18 performerów prezentowało swoje ciała w ciągu dnia, wieczorami za to odbywały się tak zwane "Nagie Rozmowy".
Pomysł Thomasa Zollingera, artysty z miasta Biel, w zamyśle ma opowiadać o tym, "w jaki sposób ciało bez ubrania można wykorzystać jako narzędzie artystyczne w przestrzeni publicznej". Nagie występy, trwające do godziny każdy, miały również na celu "skłonienie ludzi do myślenia o nagości i przepaści między sferą publiczną i prywatną".
Przeczytaj też: Protest w Seulu: 125 Koreanek przyjęło tabletkę poronną
Widzowie nie byli pewni, jak oceniać występy.
- Uważam, że to po prostu barbarzyńskie. Wiele rodzin z dziećmi przechodzi tym mostem. Dzieci uczą się w szkole, czym jest seksualność, dlatego tak naprawdę nie potrzebujemy ludzi chodzących nago po ulicach - powiedział w rozmowie z portalem TheLocal.ch pracownik jednego ze sklepów z odzieżą, mieszczącego się obok miejsca, w którym występowali "artyści".