Według HRW poważne luki prawne, brak nakazu ochrony ofiar przemocy domowej i niewłaściwe reakcje policji i sądów na zgłaszanie przypadków przemocy domowej prowadzi do tego, że kobiety, które doznają poważnej przemocy mają bardzo niewielką lub wręcz żadną ochronę - pisze "The Independent".
Według raportu HRW stygmatyzowanie ofiar przemocy domowej, brak świadomości w tym zakresie oraz brak zaufania do policji skutkuje również tym, że wiele przypadków przemocy wobec kobiet w ogóle nie jest zgłaszanych.
Nawet jeśli do zgłoszenia jednak dojdzie, policja często odmawia wszczynania postępowania proponując ofiarom, by te składały prywatny akt oskarżenia. W takim przypadku to ofiara musi zbierać dowody i ponosić koszty postępowania - pisze HRW w raporcie.
W raporcie czytamy też, że przemoc domowa jest postrzegana w Rosji jako sprawa "rodzinna" - i policja często radzi skarżącym się kobietą, aby pogodziły się z partnerami lub unikały "prowokowania go" do przemocy.
Autorka raportu, Julia Gorbunowa podkreśla, że kobiety w Rosji wobec przemocy domowej są często pozostawione same sobie". - Obowiązujące prawo po prostu ich nie chroni, kiedy wpadną w spiralę powtarzającej się przemocy w domu i nie mają gdzie się zwrócić (o pomoc) - podkreśla.