Reklama

Escape room: Namiastka ekstremalnej przygody

Dr Bogna Bartosz, psycholog z Uniwersytetu Wrocławskiego

Aktualizacja: 07.01.2019 22:28 Publikacja: 07.01.2019 18:08

Escape room: Namiastka ekstremalnej przygody

Foto: stock.adobe.com

Po tragedii w Koszalinie służby zaczęły zmasowane kontrole escape roomów. Takich obiektów w całym kraju jest prawie tysiąc. Dlaczego cieszą się tak dużą popularnością?

Escape roomy są tak naprawdę tylko jednym z przykładów bardzo charakterystycznego zjawiska dla naszej współczesnej rzeczywistości, które określiłabym jako potrzebę kolekcjonowania wrażeń i emocji. Coraz częściej pojawiają się wokół nas osoby decydujące się np. na wspinaczkę wysokogórską, skoki na bungee, nurkowanie głębinowe czy przejście przez Orlą Perć. I coraz częściej są to też osoby nieprzygotowane odpowiednio do tego, żeby korzystać z tego typu ekstremalnych atrakcji. Potrzeba kolekcjonowania emocji i wrażeń jest na tyle silna, że nawet jeśli tych escape roomów zabraknie albo będzie ich mniej, albo będą mocno ograniczone w swojej działalności, to momentalnie w ich miejsce pojawią się następne atrakcje czy wyzwania.

A czy w escape roomach jest coś szczególnego?

Są po prostu blisko, wręcz na wyciągnięcie ręki. Stanowią właściwie namiastkę ekstremalnego przeżycia. I może nie do końca czujemy się w nich bezpiecznie, ale ponieważ jesteśmy z innymi i zdajemy sobie sprawę, że jednak to tylko zabawa, takie przeżycie i tak daje nam emocje na poziomie niedostępnym dla tych, którzy chodzą do kina, albo tych, którzy umawiają się ze znajomymi w klubie. Do tego takim przeżyciem możemy później podzielić się w mediach społecznościowych.

A czy faktycznie jest to rozrywka dla każdego?

Reklama
Reklama

Mówiąc trywialnie, ten dreszczyk emocji związany z pewną dozą niebezpieczeństwa staje się normą spędzania wolnego czasu, w której należałoby wziąć udział. I uczestniczą w tym nie tylko osoby młode, ale nawet ludzie po 60. roku życia. Ktoś, kto nie jest tym zainteresowany, w pewnym sensie wypada nieco na obrzeża. A ci, którzy preferują np. grę w scrabble, są mniej atrakcyjni społecznie. Naszą uwagę przyciągają natomiast tacy ludzie, którzy mimo nieprzygotowania zdobywają szczyty albo decydują się na ekstremalne wyprawy. To właśnie, paradoksalnie, bohaterowie naszych czasów.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Krzysztof Ruchniewicz: Nie domagam się zwrotu dóbr kultury Niemcom
Społeczeństwo
Młodzi bez łatwiejszego dostępu do psychologa. Andrzej Duda bał się podpaść rodzicom
Społeczeństwo
Śledztwo w sprawie imprezy w Janowie Podlaskim. „Nie doszło do nadużycia”
Społeczeństwo
Zakopane chce nowego podatku od turystów. Projekt trafił do Sejmu
Reklama
Reklama