Obowiązujące w latach 1948-1996 w Japonii przepisy eugeniczne pozwalały na przymusową sterylizację, głównie niepełnosprawnych kobiet, w związku z przeciwdziałaniem się rodzeniu dzieci, których rodzice dysponowali genami słabej jakości. Na mocy tych przepisów w Japonii wysterylizowano ok. 16,5 tys. osób.
Teraz dwie ofiary tych, nielegalnych obecnie, praktyk - kobiety w wieku ok. 60 i 70 lat - domagały się odszkodowania w wysokości ok. 71,5 mln jenów (ok. 584 tys. euro) od rządu zarzucając władzom, że przymusowa sterylizacja naruszała prawa człowieka.
Sąd w Sendai przyznał, że przepisy eugeniczne były niekonstytucyjne, ale - jak dodał sędzia - roszczenia od ich ofiar już się przedawniły (Kodeks cywilny w Japonii przewiduje przedawnienie takich roszczeń po 20 latach).
W innych sądach w Japonii na rozstrzygnięcie czeka jeszcze ok. 20 podobnych pozwów.
Jedna z powódek w rozmowie z "The Guardian" wspominała, że wysterylizowano ją przymusowo, gdy miała kilkanaście lat, ponieważ podejrzewano, że jest ona upośledzona umysłowo. - Dali mi znieczulenie i potem już niczego nie pamiętałam. Kiedy się obudziłam, leżałam w łóżku. Poprosiłam o wodę, ale powiedziano mi, że nie mogę pić - mówiła.