Reklama

Najpierw brak prądu, teraz wylewają rzeki

Rolnicy z Pomorza Zachodniego liczą straty. Grozi im nawet utrata unijnych dotacji

Publikacja: 21.04.2008 03:32

Zalane są pola w kilku powiatach, tych samych, gdzie tydzień temu nie było prądu. Wylewają małe rzeki. Najgorzej jest w powiecie stargardzkim, gdzie wylewa Ina. – W pole wyjechać nie można, bo jest podtopione. Ziarno, zamiast kiełkować, zaczyna gnić – mówi „Rz” Edward Kosmal z „Solidarności” RI.

W fatalnej sytuacji znalazła się Agrofirma Witkowo koło Stargardu. Ina zalała aż 3 tys. hektarów łąk i pól uprawnych. – Na łąkach i pastwiskach zostaną tylko chwasty, pasza będzie bezwartościowa – wylicza Tadeusz Żabski, wiceprezes firmy.

– Mieliśmy duże przerwy w dostawie prądu. Przetrwaliśmy, bo mamy własne agregaty prądotwórcze – opowiada Żabski. – Ale nie działa przepompownia i duże ilości wody szybko nie odejdą. A nie działa, bo linia zasilająca leży w wodzie. I koło się zamyka.

Niektórzy rolnicy apelują, by ogłosić stan klęski żywiołowej.

Jak zapewnia rzecznik wojewody Agnieszka Muchla, to nie spowoduje uruchomienia dodatkowych pieniędzy. Urząd proponuje więc inne formy pomocy, np. nisko oprocentowane kredyty klęskowe. Druga możliwość to pomoc z biura usuwania skutków klęski żywiołowej przy MSWiA.

Reklama
Reklama

– W tym tygodniu powołamy zespół, który będzie się starał pomóc rolnikom – zapowiada Muchla. Zespół i ARiMR będą się też zastanawiać, co zrobić, by rolnicy nie stracili unijnych dotacji. Do 15 maja powinni złożyć dokumenty dotyczące zasianych upraw, ale z powodu podtopień wielu z nich nie zdążyło zasiać pól.

Zalane są pola w kilku powiatach, tych samych, gdzie tydzień temu nie było prądu. Wylewają małe rzeki. Najgorzej jest w powiecie stargardzkim, gdzie wylewa Ina. – W pole wyjechać nie można, bo jest podtopione. Ziarno, zamiast kiełkować, zaczyna gnić – mówi „Rz” Edward Kosmal z „Solidarności” RI.

W fatalnej sytuacji znalazła się Agrofirma Witkowo koło Stargardu. Ina zalała aż 3 tys. hektarów łąk i pól uprawnych. – Na łąkach i pastwiskach zostaną tylko chwasty, pasza będzie bezwartościowa – wylicza Tadeusz Żabski, wiceprezes firmy.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Kocia wolność czy miejskie zagrożenie? Wypuszczanie kotów to problem dla zwierząt i przyrody
Społeczeństwo
„To może być zapowiedź radykalnej zmiany nastrojów”. Socjolog komentuje najnowszy sondaż
Społeczeństwo
Niechciani pasażerowie metra. W siedzeniach zalęgły się pluskwy?
Społeczeństwo
Krzysztof Ruchniewicz: Nie domagam się zwrotu dóbr kultury Niemcom
Reklama
Reklama