Alkohol zamiast narkotyku

Niemiecka młodzież raczy się alkoholem bez żadnych ograniczeń. Karierę robią binge drinking, czyli picie do nieprzytomności, oraz flatrate drinking - picie do oporu za kilkanaście euro.

Aktualizacja: 21.07.2008 03:28 Publikacja: 20.07.2008 01:01

Rozbawiona niemiecka młodzież w klubie na Ibizie

Rozbawiona niemiecka młodzież w klubie na Ibizie

Foto: EAST NEWS

Na rogu Kurfürstendamm i Joachimstaler Straße w Berlinie zawsze tłoczno i gwarno. Jest to ważny punkt spotkań w zachodniej części miasta. Szczególnie w ciepłe weekendowe wieczory. Tu mieści się słynna Cafe Kranzler, niedaleko dworzec ZOO, znany niegdyś z taniego seksu, który oferowały młodociane prostytutki potrzebujące pieniędzy na kolejną porcję heroiny, obok jedna z najbardziej popularnych dyskotek.

Idealne miejsce do towarzyskich spotkań młodzieży, przed nocnymi weekendowymi eskapadami albo po nich. To tutaj można się przekonać, że nie mylą się autorzy kolejnych rządowych raportów na temat alkoholizmu wśród młodzieży.

Ani śladu narkotyków. Młodzi ludzie siedzący na ławeczkach z rzadka sięgają po papierosy. Za to niemal wszyscy trzymają w ręku butelki. Piwo w piątkowy wieczór nie ma wielkiego wzięcia. Coca cola, owszem, ale nie do gaszenia pragnienia. Duża butla brunatnego płynu służy do popicia wódki, bourbona czy rodzimego i taniego weinbrandu, pociąganych prosto z gwinta. – Taki sposób picia to nieodłączny element rytuału – zauważa Heidi Kuttler z berlińskiego centrum monitorującego spożycie narkotyków. W Niemczech można pić w miejscach publicznych, gdzie się chce, kiedy się chce i co się chce, bez żadnych ograniczeń.

Heidi Kuttler nie ma żadnych wątpliwości, że alkohol staje się w ostatnich latach substytutem narkotyków. Z ostatniego raportu pełnomocnika rządu ds. narkotyków wynika, że o ile jeszcze trzy lata temu młodzież w wieku 12 – 17 lat spożywała tygodniowo 34 gramów alkoholu, to w roku ubiegłym już 50 gramów.

Ale to zaledwie część problemu. Alarm wywołuje sposób picia. – Nie chodzi o kufel piwa, kieliszek wina, ale o picie na umór – mówi Sabine Bätzing, pełnomocniczka rządu ds. narkotyków, przedstawiając kolejny raport. Taki jest nowy styl bycia niemieckich nastolatków. W każdy weekend setki lądują w szpitalach z oznakami zatrucia alkoholowego.

Powszechnie znany jest przypadek 16-letniego Lukasa z Berlina, który rok temu w jednym z barów wychylił 45 kieliszków tequili i zapadł w trwającą miesiąc śpiączkę. Lekarze nie zdołali go uratować. Miał 4,6 promila alkoholu we krwi. Tragedia była wynikiem zakładu.

– Nasza Christiane F. ma dzisiaj na imię Lukas – pisał berliński dziennik „Der Tagesspiegel”. Christiane F. nie trzeba nikomu w Niemczech przedstawiać. Jest autorką i bohaterką słynnej książki z lat 80. „Dzieci z dworca ZOO”, w której opisuje, jak w wieku 13 lat została narkomanką i prostytutką.

Podobnie jak jego rówieśnicy, Lukas nie palił się do narkotyków. Liczba nastolatków sięgających po marihuanę zmniejszyła się czterokrotnie w okresie ostatnich czterech lat. Podobnie z haszyszem. Trwa powolny zmierzch ecstasy. – Traci popularność wraz coraz mniejszym zainteresowaniem muzyką techno — mówią eksperci. Są do kupienia inne narkotyki, ale kosztują niemało. Alkohol jest tani i pod ręką. Legalny dostęp mają do niego już szesnastolatki, bo taka jest granica wieku nabycia piwa, wina oraz innych niskoprocentowych napojów. Szesnastolatki mają też prawo publicznego spożywania tych alkoholi.

– Jedną z głównych przyczyn popularności alkoholu wśród młodzieży jest także przekonanie, że tym sposobem dystansują się od swych rodziców. Wprawdzie poprzednie pokolenie piło w czasach swej młodości nie mniej, ale swoistym kultem otaczało hasz, skręty z marihuany czy LSD – tłumaczy Christa Merfert-Diete z Niemieckiego Centrum Uzależnień (DHS).

A więc picie na umór jako forma protestu. Ale też jako moda, która przyszła z Wielkiej Brytanii. Jak wynika z badań UNESCO, niemiecka młodzież skutecznie konkuruje z brytyjską w weekendowym piciu do utraty przytomności. Nazywa się to z angielska binge drinking. Do potrzeb młodzieżowej kultury dostosowali się już właściciele knajp oferując tzw. flatrate drinking. W knajpie na Prenzlauer Berg w Berlinie, gdzie Lukas zapił się na śmierć za 15 euro, można pić, ile się chce. Około 18 proc. niemieckich dzieci i nastolatków w wieku 11 – 15 lat już co najmniej dwa razy w życiu zamroczyło się alkoholem niemal do nieprzytomności. To więcej niż w Polsce (15 proc.) i Francji (10 proc.)

– Politycy w Niemczech nie widzą tego problemu i traktują alkohol jako nierozłączny element życia społecznego – mówi Merfert-Diete. Dlatego też nikt nie zastanawia się nad podniesieniem granicy wieku dostępu do alkoholu czy nawet ograniczenia zasięgu reklam spirytualiów. – Piwo i wino są tradycyjnie niemieckimi napojami i stanowią część naszej kultury – głosi Berhard Kastner, jeden z czołowych polityków CDU. Kto widział, co się dzieje w Monachium w czasie Oktoberfest, czyli święcie piwa, czy w czasie karnawału w Kolonii, wie dokładnie, o czym mówi.

– Oktoberfest to największa na świecie alkoholowa orgia – twierdzą eksperci. Niemcy kochają wszelakie festyny i skrzętnie wykorzystują wszystkie okazje do ich organizacji. Obroty przewoźnych barów, prowizorycznych knajpek i tym podobnych przybytków liczone są w miliardach. Alkoholu nie ma jedynie na przedszkolnych placach zabaw. Na innych butelki piwa stoją rzędem.

Na rogu Kurfürstendamm i Joachimstaler Straße w Berlinie zawsze tłoczno i gwarno. Jest to ważny punkt spotkań w zachodniej części miasta. Szczególnie w ciepłe weekendowe wieczory. Tu mieści się słynna Cafe Kranzler, niedaleko dworzec ZOO, znany niegdyś z taniego seksu, który oferowały młodociane prostytutki potrzebujące pieniędzy na kolejną porcję heroiny, obok jedna z najbardziej popularnych dyskotek.

Idealne miejsce do towarzyskich spotkań młodzieży, przed nocnymi weekendowymi eskapadami albo po nich. To tutaj można się przekonać, że nie mylą się autorzy kolejnych rządowych raportów na temat alkoholizmu wśród młodzieży.

Pozostało 87% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Społeczeństwo
Od początku października do północnej Strefy Gazy nie dotarła pomoc. Milionowi mieszkańców grozi głód
Społeczeństwo
Niemcy i Ukraińcy wspólnie zbadają korzenie terroru
Materiał Promocyjny
Bolączki inwestorów – od kadr po zamówienia
Społeczeństwo
Słowacja chce zakazać szczepionek mRNA. Antyszczepionkowcy u władzy
Społeczeństwo
Wir polarny zaskoczył ekspertów. Przyniesie mroźną i śnieżną zimę?