48-letni były pielęgniarz odnajdywał na czatach i forach internetowych osoby cierpiące na depresję. Przedstawiając się jako załamana kobieta, pielęgniarka, która planuje własną śmierć, zachęcał do popełnienia samobójstwa. Doradzał, jak najlepiej zawiązać linę, żeby się powiesić, a jednego internautę zachęcał nawet, aby proces odebrania sobie życia na żywo transmitował przez Internet.
Prokuratorzy zarzucają Amerykaninowi, że dwie osoby – 32-letni Brytyjczyk i 18-letnia Kanadyjka – zabiły się w ciągu kilku dni po przeprowadzeniu z nim rozmowy. O odbieraniu życia Melchert-Dinkel miał rozmawiać z 20 osobami. Jak sam przyznał, „samobójczy pakt" zawarł z dziesięcioma, z których zabiło się co najmniej pięć.
Policja trafiła na jego trop dzięki Brytyjce, która zauważyła, że na „forum dla osób z samobójczymi myślami" działa niebezpieczny internauta. Adwokat pielęgniarza przyznał, że zachowanie jego klienta było „chore" i „odrażające", ale przekonywał, że chroni go gwarantująca wolność słowa Konstytucja USA.
Sąd uznał jednak Williama Melcherta-Dinkela za winnego zarzucanych mu czynów. Wyrok zostanie ogłoszony w maju: mężczyźnie grozi do 15 lat więzienia i 30 tys. dol. grzywny.