Chociaż od połowy tego roku gospodarka wyraźnie hamowała, w niektórych branżach płace zauważalnie rosły. Z raportu opracowanego przez agencję pracy Work Service wynika, że w tym roku wynagrodzenia najmocniej poszły w górę w branży transportowej – prawie o 17 proc. (czyli ok. 562 zł).
– Otworzenie niemieckiego rynku pracy spowodowało, że o pracowników trzeba było walczyć, bo za granicą otrzymywali lepsze oferty – mówi Krzysztof Inglot z Work Service.
Wyższe pensje otrzymali także pracownicy firm budowlanych i związanych z obsługą nieruchomości – odpowiednio o 3,6 i 2,14 proc. – To skutek premii przyznawanych na zakończenie projektu. W przyszłym roku na podobny wzrost nie można jednak liczyć – mówi Inglot.
Gdzie zaś były największe cięcia płac? W mediach, branży wydawniczej i telekomunikacyjnej. Tam pensje spadły średnio o 6,16 proc. (407 zł).
O 3,76 proc. zmalały w handlu i naprawie samochodów. Spadały też w przemyśle. – Tu najgorzej było w branży tytoniowej, ze spadkiem o aż 18,9 proc., czyli 1199 zł, energetyce – z obniżką o 15,8 proc., czyli o 992,57 zł, oraz górnictwie, w którym zarobki spadły o 13,5 proc., czyli 924,33 zł – wyjaśnia Inglot. Co będzie się działo w przyszłym roku? – Jeśli podwyżki płac gdzieś się zdarzą, to co najwyżej na poziomie inflacji lub niewiele powyżej (rząd zakłada na 2013 r. inflację 2,7 proc. - red.), podobnie jak w tym roku – prognozuje Kazimierz Sedlak, szef portalu Wynagrodzenia.pl.