Aż 63 proc. ankietowanych wie, jakie działania zostały podjęte przez polski rząd w związku z sytuacją na Ukrainie – wynika z sondażu IBRiS Homo Homini dla „Rz". Nie są to puste deklaracje – ankieterzy zaznaczali odpowiedzi na „tak" dopiero wtedy, gdy respondenci poprawnie je wymienili. Zaledwie 27 proc. ankietowanych nie wiedziało nic o zeszłotygodniowych działaniach polskiej dyplomacji, a co dziesiąty przyznał, że nie wie nic o sytuacji na Ukrainie.
Większość ankietowanych (71 proc.) oceniła działania polskiego rządu wysoko. ?17 proc. ocenia je jako zdecydowanie dobre, 54 jako dobre. Krytycznie wobec misji Radosława Sikorskiego wypowiedział się co piąty ankietowany.
Czy zdaniem Polaków są to działania wystarczające? Tu zdania są bardziej podzielone, bo 43 proc. ankietowanych uważa, że tak. Niemal tyle samo, bo 40 proc., uważa, że nie.
– Zainteresowanie konfliktem ukraińskim jest dlatego tak duże, że zamieszki wybuchły w bezpośrednim sąsiedztwie Polski, były groźne, krwawe i dotyczyły nie polityki i władzy, ale zwykłych ludzi – tłumaczy prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Serca Polaków są po stronie Majdanu, jako tego, który walczy o wolność – dodaje. Jego zdaniem do wzrostu zainteresowania sprawą przyczyniły się mocno media społecznościowe, gdzie nie brak było m.in drastycznych zdjęć. A tego typu informacje podsycają zainteresowanie tematem. Zwraca jednak uwagę, że tworzą one czarno-biały obraz rzeczywistości. ?– Powstało w społeczeństwie przekonanie, że Janukowycz to dyktator, przeciwko któremu stanął cały naród. Tymczasem został on wybrany w wyborach i nadal ma na Ukrainie swoich zwolenników – przypomina.
Wczoraj w miastach całej Polski, m.in. w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Szczecinie, odbyły się marsze poparcia. ?W każdym z nich wzięło udział co najmniej kilkaset osób. Nie zabrakło także mszy św. w intencji poległych. Prezydent Bronisław Komorowski wraz z żoną uczestniczyli w nabożeństwie żałobnym odbywającym się w cerkwi pw. Zaśnięcia Najświętszej Bogurodzicy w Warszawie, gdzie zapalił świeczkę w intencji poległych. – Chciałbym, żeby i tutaj, w tym szczególnym miejscu skupiającym wszystkie serca greckokatolickie w Polsce, był widoczny znak naszego polskiego zaangażowania w sprawy ukraińskie – mówił.