Amerykański Sąd Najwyższy po stronie religii

Nowa sędzia Amy Coney Barrett odegrała decydującą rolę w orzeczeniu dotyczącym nabożeństw.

Publikacja: 26.11.2020 21:00

Amy Coney Barrett

Amy Coney Barrett

Foto: AFP

Korespondencja z Nowego Jorku

Sąd Najwyższy odrzucił związane z pandemią restrykcje nałożone na zgromadzenia religijne w stanie Nowy Jork. Decyzja ta jest odmienna od wydanych wcześniej wobec Kalifornii i Nevady. SN w maju i w lipcu pozwolił tamtejszym władzom stanowym na nałożenie ograniczeń, jeśli chodzi o uczestnictwo w nabożeństwach.

Od tego czasu jednak zmienił się skład SN. Miesiąc temu dołączyła do niego mianowana przez Donalda Trumpa sędzia Amy Coney Barrett, która zajęła miejsce po zmarłej we wrześniu liberalnej Ruth Bader Ginsburg. Obecność Barrett umocniła konserwatywne skrzydło sądu, co przełożyło się na jego środową decyzję.

Stosunkiem głosów pięć do czterech sędziowie zdecydowali, że ograniczenia wprowadzane przez nowojorskiego gubernatora Andrew Cuomo przeczą pierwszej poprawce do konstytucji, która gwarantuje wolność, jeśli chodzi o praktykowanie religii. – Nawet w pandemii konstytucja nie może być odłożona na bok i zapomniana – brzmi orzeczenie większości.

Sędzia Neil M. Gorsuch, również mianowany przez prezydenta Trumpa, w swojej decyzji zarzucił Cuomo, że z większą przychylnością odnosi się do działalności niereligijnej. – Pandemia przynosi wiele wyzwań, ale nie ma takiego świata, w którym konstytucja toleruje otwieranie sklepów alkoholowych, sklepów z rowerami, ale nakazuje zamykanie kościołów, synagog i meczetów – napisał Gorsuch, który należy do konserwatywnej większości.

SN rozpatrywał dwa wnioski. Jeden złożony przez katolicką diecezję na Brooklynie, drugi przez dwie synagogi, ortodoksyjną organizację żydowską i dwie osoby indywidualne. Oba wnioski zarzucały, że przepisy pogwałcały gwarantowane w konstytucji wolności religijne. Ten złożony przez środowisko żydowskie dodatkowo argumentował, że gubernator „winą za wzrost zachorowań w lokalnej społeczności obarczył członków jednej religii". Ograniczenia, które objęły wszystkie świątynie, bez względu na religię, zostały bowiem wprowadzone w dużej mierze z powodu rosnącej liczby zakażeń w środowisku ortodoksyjnych Żydów, które w stanie Nowy Jork stanowi spory procent populacji.

Wprowadzone w Nowym Jorku restrykcje były surowe. W czerwonych strefach, czyli tych, gdzie procent zakażeń jest najwyższy, nie więcej niż dziesięć osób mogło uczestniczyć w nabożeństwach. W strefach pomarańczowych, gdzie zagrożenie wirusem jest podwyższone, w świątyni mogło znajdować się tylko 25 osób, nawet jeżeli może ona mieścić 1000 osób.

Sędziowie, którzy znaleźli się w mniejszości i głosowali za utrzymaniem restrykcji, uważają, że sąd w tym przypadku nie powinien interweniować. – Konstytucja nie zabrania władzom stanowym działania w obliczu zagrożenia zdrowia publicznego [...], szczególnie jeżeli w ten sposób ratują życie. Sędziowie igrają ze śmiercią, podważając decyzje ekspertów w dziedzinie zdrowia dotyczące sytuacji, w których zakaźny wirus, dotykający miliona Amerykanów każdego tygodnia, rozprzestrzenia się najłatwiej – napisała sędzia Sonia Sotomayor, znajdująca się w liberalnej mniejszości SN.

Korespondencja z Nowego Jorku

Sąd Najwyższy odrzucił związane z pandemią restrykcje nałożone na zgromadzenia religijne w stanie Nowy Jork. Decyzja ta jest odmienna od wydanych wcześniej wobec Kalifornii i Nevady. SN w maju i w lipcu pozwolił tamtejszym władzom stanowym na nałożenie ograniczeń, jeśli chodzi o uczestnictwo w nabożeństwach.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Społeczeństwo
Próbował skremować psa, wzniecił ogromny pożar. Usłyszał zarzuty
Społeczeństwo
Elon Musk nominowany do nagrody UE dla obrońców praw człowieka
Społeczeństwo
Tajlandia: Na farmie krokodyli zabito 125 zwierząt. Jaki był powód?
Społeczeństwo
Nowe państwo powstanie w Europie? „Będzie to tolerancyjna wersja islamu”