Reklama

Po dekadzie wrócił do domu. Odwiedził wszystkie państwa świata bez latania samolotem

Niemal dziesięć lat – tyle zajęła podróż 44-letniego Torbjørna "Thora" Pedersena, Duńczyka, który postanowił odwiedzić wszystkie państwa świata bez latania samolotem. Mężczyzna po latach podróży wrócił właśnie do domu.

Publikacja: 02.08.2023 10:12

Torbjørn "Thor" Pedersen

Torbjørn "Thor" Pedersen

Foto: AFP

44-letni dziś Torbjørn "Thor" Pedersen rozpoczął swoją podróż w październiku 2013 roku. Choć z początkowych szacunków wynikało, że miała ona zająć cztery lata, to ostatecznie zajęła niemal dekadę. Mimo wielu trudności, mężczyzna był zdeterminowany na tyle, by osiągnąć swój cel.

Choć ONZ uznaje 195 suwerennych państw, to Pedersen podczas swojej podróży uwzględnił także terytoria sporne, w związku z czym – jak wyliczył – był w sumie w 203 krajach. 

Czytaj więcej

Aleksander Doba. Rósł, opowiadając o przygodach

Pochodzący z Danii mężczyzna miał kilka zasad, których trzymał się podczas swojej wyprawy. W każdym z państw spędził co najmniej dobę. Podróżował także pieszo, autostopem, autobusami, pociągami i statkami, ale w żadnym przypadku nie samolotem. Duńczyk dysponował również budżetem w wysokości około 20 dolarów na dzień. Pedersen twierdzi, że jest pierwszą osobą na świecie, która nieprzerwanie i bez latania samolotem, odwiedziła każde państwo na Ziemi. 

Torbjørn "Thor" Pedersen całą swoją wyprawę relacjonował w mediach społecznościowych, przede wszystkim na instagramowym profilu "Once upon a saga”. Przygody mężczyzny śledziło dziesiątki tysięcy obserwatorów.

Reklama
Reklama

Jednym z powodów, dla których Duńczyk nie skończył swojego projektu na czas, były – jak czytamy w CNN – niepokoje społeczne w poszczególnych państwach, problemy biurokratyczne i logistyczne, wybuch epidemii eboli w Afryce Zachodniej, a następnie pandemii koronawirusa, która zatrzymała Pedersena na dwa lata w Hongkongu. To właśnie wtedy mężczyzna rozważał zakończenie wyprawy. Ostatecznie jednak zdecydował, że będzie kontynuował projekt.

Torbjørn "Thor" Pedersen po dekadzie wrócił do domu

Ostatnim odwiedzonym przez Torbjørna "Thora" Pedersena państwem były Malediwy, gdzie postanowił odpocząć. To właśnie stamtąd powrócił po niespełna 10 latach do Danii. Także bez korzystania z samolotu.

26 lipca Duńczyk swoją podróż zakończył oficjalnie w porcie Aarhus na wschodnim wybrzeżu Danii. Na miejscu czekało na niego około 150 osób. Wśród nich była między innymi jego żona Le. Pedersen oświadczył się jej podczas podróży, na szczycie Mt Kenya w 2016 roku, a następnie pobrał się z kobietą w 2021 roku.

Czytaj więcej

Podróżnik bez kończyn do Muska: Wyślij mnie w kosmos

- Odkąd wróciłem, widziałem już wiele zapłakanych oczu – ludzie podchodzili, by mnie przytulić - mówi Pedersen w rozmowie z CNN. - Otrzymałem też wiele prezentów – duńskie piwo, mleko, żywność – i poznałem ludzi, którzy śledzą moje media społecznościowe z Kolumbii, Australii, Norwegii. To niesamowite - podkreśla. - Moja rodzina jest naprawdę dumna. Jest tu dużo miłości. Powrót do domu to coś, na czym się skupiałem – coś, co chciałem urzeczywistnić przez najdłuższy czas. Ale wciąż przetwarzam, że podróż się skończyła i zastanawiam się, co będzie dalej - dodaje.  

W opinii Duńczyka niebawem powtórzenie takiej podróży może być już niemożliwe. Coraz więcej połączeń wodnych zniknęło bowiem na koszt samolotów, a przejścia graniczne stały się bardziej rygorystyczne.

Reklama
Reklama

Cała wyprawa zakończyła się 26 lipca i trwała łącznie 3576 dni. Podczas swojej wyprawy podróżował 379 kontenerowcami, 158 pociągami, 351 autobusami, 219 taksówkami, 33 łodziami i 43 rikszami. - To był ogromny eksperyment socjologiczny i ogromny sukces - zaznacza Pedersen.

Społeczeństwo
Strzelanina na plaży Bondi. Kim jest bohater, który mógł uratować nawet setki osób?
Społeczeństwo
Samolot pasażerski prawie zderzył się z maszyną wojskową USA. „To oburzające”
Społeczeństwo
Kibice rozczarowani wizytą Leo Messiego w Kalkucie. Wdarli się na boisko i zdemolowali stadion
Społeczeństwo
Ultrabogacze podbijają świat. I nadal się bogacą
Społeczeństwo
Czy Szwajcaria ustali w referendum liczbę ludności? Głosowanie możliwe w 2026 roku
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama