Kto chce mieć zwierzęta i działa w duchu odpowiedzialności, ten zadaje sobie już wcześniej pytanie, czy podoła opiece nad jakimś dwu- albo czworonogiem. Pomimo, że brzmi to na pierwszy rzut oka dość drastycznie, rozwiązaniem może być wzięcie zwierząt w leasing.
Kiedy Ralf-Wigand Usbeck zbliża się do kurnika w swojej zagrodzie w Achim koło Bremy, kury witają go z wyraźnym entuzjazmem. Czują, że niesie im coś dobrego. I faktycznie: z ręki dziobią mu małe robaki, które przyniósł. Pan Usbeck głaszcze je i wyjaśnia, że muszą się przyzwyczaić do dotyku ludzkiej ręki. Za kilka dni zmienią bowiem właściciela.
Od początku tego roku pan Usbeck wypożycza ludziom kury na kilka tygodni. Zaczął ze stadkiem 10 kur, teraz ze względu na duże zainteresowanie ma ich już 35. Pięć z tych kur jest teraz pod opieką pani Bente Laux i jej rodziny, mieszkającej koło Hanoweru.
- Mój mąż już od dawna nosił się z myślą, żeby mieć kury - opowiada pani Laux - ale ciężko było mu podjąć decyzję.
Teraz może to wypróbować i to w bardzo komfortowych warunkach: wraz z kurami dostarczono mu mały kurnik, ogrodzenie, karmę, podściółkę. W usłudze jest też transport i sprzątnięcie po całej gromadce, kiedy kury będą odbierane przez pierwotnego właściciela.