Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 05.07.2016 20:25 Publikacja: 05.07.2016 18:33
Chappatte in NZZ am Sonntag, Zürich
Foto: ROL
Rz: Za sprawą karykatur Mahometa i zaatakowanej przez terrorystów paryskiej redakcji „Charlie Hebdo" rysunkowe komentarze stały się ważnym problemem politycznym. Gdzie przebiega granica tego, na co może sobie pozwolić karykaturzysta?
Patrick Chappatte: Zamach na „Charlie Hebdo" wiele zmienił, ale ja i przedtem nie rysowałem Mahometa. Proroka Mahometa. Nie czułem i nie czuję, że powinienem. Po masakrze w paryskiej redakcji wielu kolegów mówiło: teraz musimy wszyscy rysować karykatury Mahometa. Pytali: ośmielisz się to zrobić, masz jaja? A ja odpowiadałem: wolność wypowiedzi polega na tym, że mogę ich nie rysować, a oni mogą. Bronię prawa do prowokacji, bo prowokatorzy są potrzebni. Ale ona nie jest w moim stylu. Dla mnie ważne są tematy politycznego islamu, trudności z integracją muzułmanów. Na przykład gdy rodzice zabraniają córkom chodzenia w kostiumach na basen. To mnie interesuje, nie muszę robić karykatur Mahometa.
W Wielkiej Brytanii wśród osób poniżej 18. roku życia wzrasta świadomość istnienia woreczków nikotynowych – poka...
Jednostki kalifornijskiej Gwardii Narodowej zostały skierowane w niedzielę na ulice Los Angeles, by pomóc w opan...
Administracja Donalda Trumpa poinformowała, że wysyła 2 tysięcy żołnierzy Gwardii Narodowej do Los Angeles, gdzi...
Przez ostatnie pół roku nastroje w państwie Putina radykalnie się zmieniły. Polska wciąż znajduje się w gronie n...
Polski bank z wyróżnieniem w kategorii Metaverse. Międzynarodowe jury doceniło innowacyjną kampanię Pekao dla młodych klientów.
Od środy Francuzi odwiedzający największe strony pornograficzne zobaczą tylko gołe piersi Marianny z obrazu Eugè...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas