Reklama
Rozwiń
Reklama

Protest rodziców: Bez przełomu w Sejmie

Protestujący rodzice zapowiadają, że nie wyjdą z parlamentu bez ustawy.

Aktualizacja: 25.04.2018 21:35 Publikacja: 25.04.2018 19:31

Protestujący zapowiedzieli, że zostaną w Sejmie do skutku

Protestujący zapowiedzieli, że zostaną w Sejmie do skutku

Foto: EAST NEWS, Andrzej Kulpita

Gdy przed południem w środę rozpoczynało się zamknięte dla mediów spotkanie protestujących w Sejmie rodziców osób niepełnosprawnych z minister Elżbietą Rafalską, wydawało się, że możliwy jest przełom. Ale w chwili zamykania tego wydania „Rzeczpospolitej" nic nie wskazuje na to, by do opanowania kryzysu miało szybko dojść.

Rząd rozpoczął co prawda prace nad ustawą podwyższającą rentę socjalną – jeden z postulatów protestujących – ale nie wygląda na to, by władze były chętne do porozumienia w drugiej sprawie. W czwartek zbiera się Komitet Polityczny PiS. Oficjalnie, by zatwierdzić kandydatów w wyborach samorządowych – mają być w czwartek zaprezentowani – ale zapewne pojawią się też tematy bieżące i sprawa trwającego już od tygodnia kryzysu.

Dodatek za drogi?

Podczas kolejnej konferencji prasowej w środę protestujący wyświetlili na tablecie obietnice PiS z 2014 roku. I zapowiedzieli protest aż do skutku. – Mamy propozycję dla polityków PiS, niech sobie jadą na majówkę, a my będziemy walczyć o nasze dzieci – mówili protestujący.

Wcześniej, podczas spotkania z minister pracy, została przedstawiona propozycja dotycząca postulatu przyznania dodatku w wysokości 500 zł. Miałby on rosnąć stopniowo. Jednak na konferencji prasowej minister Rafalska przyznała, że nie da się tej propozycji zrealizować. – Dodatek dla wszystkich osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności kosztowałby ok. 9–10 mld złotych. Nie jesteśmy w stanie tego sfinansować - oświadczyła Rafalska. Jak dodała, wszystkie grupy mają prawo nabyte, co sprawia, że sfinansowanie rozwiązania w całości nie jest możliwe.

W wykazie prac RCL (Rządowe Centrum Legislacji) znalazł się już projekt podnoszący rentę socjalną. Rząd zbiera się już w czwartek, ale Sejm ma posiedzenie w planach dopiero pod długim majowym weekendzie. W środę politycy PiS wykluczyli wcześniejsze jego zwołanie.

Reklama
Reklama

– Dziwię się, że można tak bardzo nie mieć serca, żeby ich tu tyle trzymać – powiedział w Sejmie wicemarszałek Ryszard Terlecki. To nowe polityczne przesłanie wobec protestujących. Wcześniej politycy PiS raczej unikali tego typu deklaracji. – Wcale to nie jest prawda, że jesteśmy tu z przymusu. Tak nie jest. Chcemy walczyć o lepszy byt, my chcemy być samodzielni – odpowiedział na konferencji w Sejmie Adrian, jeden z niepełnosprawnych. Sytuacji nie poprawia fakt, że od środy obowiązuje ograniczenie wstępu osób do Sejmu. Zawieszono bowiem wydawanie przepustek jednorazowych, w tym dla dziennikarzy. O zmianę tej decyzji zaapelowała w środę opozycja. Ale nie wiadomo, kiedy to się może stać. Przed Sejmem w środę odbyła się też demonstracja poparcia dla protestujących w środku rodziców.

Opozycja ma plan

Grzegorz Schetyna przypomniał, że Platforma pozostawiła w budżecie na 2015 rok duże środki na pomoc niepełnosprawnym. – To było 656 mln złotych. Nie wiadomo, co się z tymi pieniędzmi stało – powiedział lider Platformy.

W czwartek ma się odbyć posiedzenie podkomisji stałej ds. niepełnosprawnych. Podkomisja ma się zająć projektem ustawy autorstwa Nowoczesnej złożonym w 2016 roku. Projekt zakłada m.in. podniesienie zasiłków. Platforma zapowiada złożenie poprawek, które zdaniem Schetyny sprawią, że możliwe będzie wyjście z impasu.

Jednak w tej chwili – co wynika też rozmów „Rzeczpospolitej" z politykami PiS – wszystko wskazuje na to, że protest potrwa aż do następnego posiedzenia Sejmu.

Otwarte pozostaje pytanie, czy po ewentualnym przyjęciu przez parlament ustawy spełniającej jeden z postulatów protestujących będą oni chcieli zakończyć ich protest. Ale w najlepszym razie cały kryzys potrwa i tak wiele dni.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
„Obietnice bez pokrycia”. Szefowie związków wystawili rządowi brutalną ocenę za 2025 rok
Społeczeństwo
Historyczny debiut „dziewiętnastki”. Tramwaje Warszawskie wracają na Rakowiecką
Społeczeństwo
Co czeka zagraniczne oddziały Instytutu Pileckiego
Społeczeństwo
Polacy nie mówią „nie” związkom homoseksualnym
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama