Mniej dla repatriantów. PiS chce nowelizacji ustawy

PiS chce ograniczyć dotacje przyznawane samorządom pomagającym osiedlić się repatriantom.

Publikacja: 04.10.2021 21:00

Dzisiejsi repatrianci to potomkowie zesłańców wywiezionych m.in. do Kazachstanu i Rosji

Dzisiejsi repatrianci to potomkowie zesłańców wywiezionych m.in. do Kazachstanu i Rosji

Foto: Laski Diffusion Exclusive/East News

Posłowie PiS przygotowali nowelizację ustawy o repatriacji. Budzi ona kontrowersje wśród samorządów, które wspierają powrót do kraju potomków dawnych tułaczy.

PiS proponuje zmianę „modelu przyznawania dotacji dla gmin, które podjęły uchwały w sprawie zapewniania lokalu mieszkalnego kandydatowi na repatrianta i członkom jego najbliższej rodziny". Chce zlikwidować zróżnicowanie wysokości dotacji w zależności od tego, czy gmina podjęła uchwałę zobowiązującą do zapewnienia lokalu mieszkalnego „określonemu imiennie" kandydatowi na repatrianta, czy „nieokreślonemu imiennie". Dzisiaj dotacja jest wyższa w przypadku tych drugich.

Dotacja nie dla każdego

Projekt uzależnia wypłaty dotacji od faktycznego osiedlenia się repatrianta w danej gminie

PiS chce też uzależnić wypłaty od faktycznego osiedlenia się repatrianta w lokalu oferowanym w uchwale. Różnica polega na tym, że teraz gminy z automatu dostają taką dotację, a po zmianie będą mogły, ale nie musiały ją otrzymać. Samorządowcy obawiają się, że środki te będą przyznawane uznaniowo.

„W obecnym stanie prawnym gminy wnioskują na ogół o przyznanie dotacji na etapie przygotowania lokalu, w maksymalnej możliwej kwocie i taka kwota jest przekazywana z rezerwy celowej do budżetu wojewody na zabezpieczenie realizacji zadania. Średnia kwota wnioskowanych dotacji dla gmin wynosi ok. 180 000 zł na jedno mieszkanie" – tłumaczą posłowie PiS w uzasadnieniu projektu. Proponują też wprowadzenie zasady, że pomoc z budżetu państwa na remont, adaptację lub wyposażenie lokalu mieszkalnego może być przyznana repatriantowi przez gminę albo przez starostę – jako częściowy zwrot poniesionych wydatków. Pomoc ta wynosi w 2021 r. 6557,07 zł na osobę w rodzinie. Teraz niektórzy repatrianci mogą skorzystać z pomocy zarówno gminy, jak i starosty. Posłowie PiS proponują też odstąpienie od możliwości uzyskania przez repatrianta osiedlającego się w mieszkaniu zapewnionym przez gminę dodatkowych pieniędzy na jego remont, adaptację lub wyposażenie lokalu.

Chcą też obniżyć o połowę środki, jakie mogą być przeznaczone na aktywizację zawodową repatrianta. Teraz maksymalnie na ten cel może być przeznaczone 68 tys. zł. „Proponowane rozwiązanie podyktowane jest koniecznością unikania nadużyć polegających na sztucznym kreowaniu i doposażaniu przez pracodawcę stanowisk pracy repatrianta, wyłącznie w celu uzyskania korzyści finansowej" – tłumaczą posłowie PiS.

Mrożenie ścieżki?

Samorządowcy wskazują, że pieniądze te mogą być przyznawane uznaniowo

– To próba zamrożenia tzw. samorządowej ścieżki repatriacji – uważa Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. Miasto to przyjęło w ostatnich latach 63 repatriantów. W jego opinii ustawa „ograniczy prawo gminom do przeprowadzenia samodzielnej repatriacji". Taki będzie, jego zdaniem, skutek przepisu, że gmina „może otrzymać pomoc finansową", a nie po prostu „otrzymuje pomoc finansową" w przypadku repatriacji.

– Chcemy dalej repatriować i mieć pewność, że przynajmniej symboliczna pomoc państwa będzie – dodał na konferencji prasowej zorganizowanej z senatorem Kazimierzem Ujazdowskim (KP). – Dlatego apelujemy jako samorządowcy i jako Związek Miast Polskich, aby wycofać ten projekt ustawy – powiedział Karnowski.

Senator Ujazdowski zadeklarował: – Jesteśmy gotowi do współpracy ponad podziałami w przygotowaniu nowelizacji ustawy repatriacyjnej, która pomoże repatriantom i zlikwidować obciążenia biurokratyczne.

Z opinią samorządowca nie zgadza się przewodnicząca Rady do spraw Repatriacji Aleksandra Ślusarek. W opublikowanym na FB oświadczeniu twierdzi, że informacje o mrożeniu ścieżki samorządowej repatriacji są nieprawdziwe. Jej zdaniem proponowana zmiana „pozwoli na nieudzielenie dotacji gminie, która będzie miała zamiar przygotować mieszkanie w miejscu nieatrakcyjnym dla repatriantów, np. ze względu na położenie, duże odległości od szkoły czy przychodni zdrowia, bądź brak połączeń komunikacyjnych". Celem zmian – tłumaczy jest „optymalizacja" wykorzystywanych środków z budżetu państwa.

Pomysłodawcy zmian przekonują, że celem noweli jest „racjonalizacja” wydawania środków budżetowych

Z analizy o samorządowym modelu polityki repatriacyjnej przygotowanej w 2020 r. przez Kancelarię Senatu wynika, że w 2019 r. poprzez ośrodki adaptacyjne repatriowało się 538 osób, natomiast na zaproszenie gmin 201 osób. W latach 2017–2019, 77 gmin zaoferowało repatriantom 176 mieszkań, w których osiedliło się ok. 700 osób. Z badań Instytutu Wschodnich Inicjatyw z 2016 r. wynika, że 237 gmin twierdziło, że przyjmowało repatriantów.

Co jest największą przeszkodą? Repatriację blokuje brak mieszkań dla tych osób, ponadto gminy dopłacają do ich utrzymania z własnych budżetów. Roczne utrzymanie czteroosobowej rodziny wynosi średnio ok. 230 tys. zł.

Tymczasem środki z budżetu państwa na repatriację spadają (w 2019 wynosiły 58 mln zł, w 2020 r. – 51 mln zł, w 2021 – 45,8 mln zł) i nie są w pełni wykorzystywane. Np. w poprzednim roku wydano tylko 47,21 mln zł.

Posłowie PiS przygotowali nowelizację ustawy o repatriacji. Budzi ona kontrowersje wśród samorządów, które wspierają powrót do kraju potomków dawnych tułaczy.

PiS proponuje zmianę „modelu przyznawania dotacji dla gmin, które podjęły uchwały w sprawie zapewniania lokalu mieszkalnego kandydatowi na repatrianta i członkom jego najbliższej rodziny". Chce zlikwidować zróżnicowanie wysokości dotacji w zależności od tego, czy gmina podjęła uchwałę zobowiązującą do zapewnienia lokalu mieszkalnego „określonemu imiennie" kandydatowi na repatrianta, czy „nieokreślonemu imiennie". Dzisiaj dotacja jest wyższa w przypadku tych drugich.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Ponad połowa Polaków nie chce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach
Społeczeństwo
Poznań: W bibliotece odkryto 27 woluminów z prywatnych zbiorów braci Grimm
Społeczeństwo
Budowa S1 opóźniona o niemal rok. Powodem ślady osadnictwa sprzed 10 tys. lat
Społeczeństwo
Warszawa: Aktywiści grupy Ostatnie Pokolenie przykleili się do asfaltu w centrum
Społeczeństwo
Afera Collegium Humanum. Wątpliwy doktorat Pawła Cz.