Intencją Sharmy było przekonanie mieszkańców Indii, by ci przystępowali do programu Aadhaar, w ramach którego uzyskują specjalny numer identyfikacyjny. System ma ułatwić m.in. walkę z osobami wyłudzającymi świadczenia społeczne. Początkowo program był dobrowolny, ale w ostatnim czasie korzystanie z niego jest obowiązkowe - przynajmniej jeśli chodzi o osoby, które korzystają z pomocy społecznej.
Mieszkańcy Indii obawiają się jednak, że dołączenie do systemu sprawi, że ich dane osobiste będą mogły dostać się w ręce hakerów i przestępców.
Sharma postanowił udowodnić, że jest inaczej. W tym celu upublicznił swój 12-cyfrowy numer identyfikacyjny i zaapelował, by na jego podstawie hakerzy znaleźli więcej informacji na jego temat.
W ciągu kilku godzin wielu hakerów opublikowało w sieci jego numer telefonu, adres i numer rachunku bankowego, a także zdjęcia z jego konta na WhatsApp.
Sharma twierdzi jednak, że dane te uzyskali oni dzięki "wyszukiwaniu w przeglądarce Google", a nie dzięki słabości systemu Aadhaar.