Reklama
Rozwiń
Reklama

Rok 2050: dwie trzecie ludzkości w miastach

Negatywne skutki powstania megamiast najbardziej dotkną kraje Trzeciego Świata. Nie ominą jednak również Polski

Publikacja: 21.12.2007 19:47

Panorama Warszawy

Panorama Warszawy

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Trend ma charakter globalny. Według waszyngtońskiego instytutu Global Population Education (GPE) w ciągu najbliższych czterdziestu kilku lat liczba mieszkańców ziemi wzrośnie z 6,5 do 9 miliardów. Największy przyrost ludności przypadnie na miasta, w których będzie wówczas żyło aż dwie trzecie mieszkańców globu (obecnie połowa).

Gigantyczne kilkudziesięciomilionowe metropolie będą stwarzały większe problemy w krajach Trzeciego Świata niż na Zachodzie ze względu na słabszą infrastrukturę i niższy poziom życia . To właśnie tam na przedmieściach powstaną największe dzielnice nędzy, na ulicach będą się szerzyć epidemie, przestępczość i bezrobocie, a mieszkańcom najszybciej zabraknie dachu nad głową.Nie oznacza to jednak, że amerykańskie i europejskie megamiasta unikną problemów.

– Przekonała się już o tym zaledwie 5- milionowa Atlanta, gdzie już zaczyna brakować źródeł bieżącej wody – powiedział „Rzeczpospolitej” dyrektor GPE Werner Fornos. Przewiduje on, że również Polska będzie w końcu musiała się zmierzyć z kłopotami związanymi z funkcjonowaniem zbyt dużych metropolii.

Z tego co wiem, już obecnie trwa napływ mieszkańców z prowincji do kilku największych miast, jak Warszawa czy Kraków. Działają u was te same mechanizmy co wszędzie na świecie. Ludzie przemieszczają się do miast, bo tam jest praca. Za kilkadziesiąt lat przytłaczająca większość Polaków zapewne skupi się w tych kilku ośrodkach – podkreślił amerykański naukowiec.Przewidywania te potwierdzają eksperci z Europejskiej Agencji Ochrony Środowiska (EEA) z Kopenhagi. Według nich w niektórych krajach UE za kilkanaście lat zaledwie 10 proc. ludzi będzie mieszkało na wsi.

W przypadku Starego Kontynentu wiąże się to jednak nie tyle z wysokim przyrostem naturalnym, ile ze zmianą trybu życia.Ludzie nie tylko coraz częściej uciekają z mniejszych miejscowości, ale mają również coraz większe wymagania. Żyjący dłużej i często samotnie Europejczycy domagają się coraz większych mieszkań i domów. Te zaś szybko obrastają w sklepy, restauracje i drogi.

Reklama
Reklama

Czy ten trend jest nieodwracalny? – Myślę, że można go jeszcze powstrzymać. Firmy powinny inwestować więcej w małe miasteczka i miasta średniej wielkości. Tak, aby powstały tam nowe miejsca pracy i aby ludzie chcieli tam przyjeżdżać. To odciążyłoby megamiasta – podkreśla dr Fornos.

Problem w tym, że w ten sposób mniejsze miejscowości szybko mogą się stać molochami. – To średnie miasta rozwijają się najszybciej – mówi „Rzeczpospolitej” Hania Zlotnik, szefowa Wydziału ds. Ludności ONZ.

– Gdyby miało dojść do jakiejś społecznej katastrofy, to już by do niej doszło. W ostatnich kilkudziesięciu latach miasta powiększyły się bowiem o 3 miliardy ludzi. Bieda? Ale przecież to mieszkańcy wsi są najbardziej ubodzy. Miasto stwarza zaś największe możliwości zarobkowe. Inaczej ludzie nie chcieliby się do niego przenosić – dodaje pani Zlotnik.

Powiedzieli Rz:

dr Emma Short, Brytyjskie Towarzystwo Psychologiczne:

Gigantyczne miasto, w którym żyje wiele milionów ludzi, nie jest dobrym środowiskiem dla człowieka. Spotykając codziennie same nieznajome twarze, czuje się w nim wyobcowany i zagubiony. Przyczynia się to do wzrostu stresu. Dlatego mieszkańcy miast już dzisiaj uciekają do wirtualnej rzeczywistości, na przykład słynnej gry Second Life. Człowiek powinien mieć na co dzień do czynienia z naturalnym krajobrazem – drzewami, rzekami, zwierzętami – a nie ciągnącymi się kilometrami rzędami betonowych bloków i szklanych biurowców.

Reklama
Reklama

Ronan Uhel, Europejska Agencja Środowiska:

W mijającym roku przekroczyliśmy magiczną barierę. Po raz pierwszy w historii świata nastąpił taki moment, że więcej ludzi mieszka w miastach niż na wsi. Trend ten narasta w błyskawicznym tempie. Według naszych obliczeń za kilkanaście lat 80 procent mieszkańców Unii Europejskiej, a w niektórych krajach nawet 90 procent, będzie mieszkało w miastach. Musi to wywrzeć katastrofalny wpływ na środowisko. Gigantyczne emisje dwutlenku węgla, wysokie wskaźniki Zużycia energii, niewyobrażalne ilości odpadów. Do tego wielkie miasta przecież nie rozwijają się w próżni. Zajmują tereny wiejskie i leśne, co ma bardzo groźne skutki dla fauny i flory.

Trend ma charakter globalny. Według waszyngtońskiego instytutu Global Population Education (GPE) w ciągu najbliższych czterdziestu kilku lat liczba mieszkańców ziemi wzrośnie z 6,5 do 9 miliardów. Największy przyrost ludności przypadnie na miasta, w których będzie wówczas żyło aż dwie trzecie mieszkańców globu (obecnie połowa).

Gigantyczne kilkudziesięciomilionowe metropolie będą stwarzały większe problemy w krajach Trzeciego Świata niż na Zachodzie ze względu na słabszą infrastrukturę i niższy poziom życia . To właśnie tam na przedmieściach powstaną największe dzielnice nędzy, na ulicach będą się szerzyć epidemie, przestępczość i bezrobocie, a mieszkańcom najszybciej zabraknie dachu nad głową.Nie oznacza to jednak, że amerykańskie i europejskie megamiasta unikną problemów.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Społeczeństwo
Dania zamknięta dla obcych
Materiał Promocyjny
Twoja gwiazda bliżej niż myślisz — Mercedes Van ProCenter
Społeczeństwo
Słoweńcy byli za legalizacją eutanazji. Po roku zmienili zdanie
Społeczeństwo
Państwo socjalne przerosło Niemców
Społeczeństwo
Amerykanie są już mniej krwiożerczy
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Społeczeństwo
Watykan przekonał Aleksandra Łukaszenkę. Niezłomny ksiądz wyszedł na wolność
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama