Dlatego dzieci z Osijeku od września przed rozpoczęciem lekcji wsłuchują się w płynące z głośników dźwięki utworów słynnego kompozytora. Dlaczego akurat Mozart? Otóż nauczyciele zasugerowali się badaniami niemieckich naukowców, którzy dowiedli, że muzyka genialnego kompozytora ma korzystny wpływ na dzieci. Badania te wykazały, iż uczniowie, którzy słuchali jego utworów tylko przez 10 minut przed egzaminem, uzyskiwali znacznie lepsze wyniki niż ich koledzy, którzy w tym czasie słuchali innych kompozytorów, a także niż ci, którzy w ogóle muzyki nie słuchali.
Pomysł chorwackich nauczycieli pochwala Monika Werwicka, psycholog dziecięcy z warszawskiej poradni psychologiczno-pedagogicznej dla dzieci i młodzieży.
– Każdy sposób, by obniżyć hałas i nieład emocjonalny, jakie panują wśród dzieci podczas przerw między lekcjami, jest dobry – przekonuje w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Zastrzega jednak, że musi to być akcja dobrze przygotowana przez kogoś, kto zna się na muzyce i będzie potrafił zachęcić dzieci i młodzież do jej słuchania.
Czy taki pomysł sprawdziłby się w polskich szkołach? – Niestety, u nas lekcje wychowania muzycznego są z reguły mało wydajne, ponieważ prowadzi się je szablonowo, podobnie zresztą jak zajęcia plastyczne. Ale jeśli dzięki takiej inicjatywie chorwackim nauczycielom udałoby się stworzyć w ich szkole modę na klasykę, to będzie to niewątpliwie strzał w dziesiątkę, na który także polscy nauczyciele powinni zwrócić uwagę – podsumowuje Werwicka.
Pomysł podoba się także Piotrowi Wierzbickiemu, krytykowi muzycznemu „Gazety Wyborczej”.