Reklama

Służba zdrowia dla prostytutek

Prostytutki obu płci i transseksualiści oferujący płatny seks w domach publicznych i na ulicach argentyńskiego miasta La Plata, mieli dość pogardliwego traktowania ich w placówkach służby zdrowia. Założyli własną.

Aktualizacja: 16.01.2009 11:39 Publikacja: 16.01.2009 08:43

Sandra Cabrera

Sandra Cabrera

Foto: Archiwum

Pomogło im Ministerstwo Zdrowia prowincji Buenos Aires, której stolicą jest La Plata. „To jedyny ośrodek zdrowia w kraju, powstały ze wspólnej inicjatywy pracowników seksualnych i władz” - mówi BBC Mundo 47-letnia Susana Martinez, jego założycielka i dyrektorka, była prostytutka, dziś szefowa branżowego związku zawodowego AMMAR w La Plata. Tłumaczy, że prostytutki były dyskryminowane i lekceważone przez lekarzy i pielęgniarki. Nie mówiąc o tym, że nie rozumieli ich specyficznych problemów.

„W Argentynie i w innych krajach regionu, kobiety pracujące w branży seksu były tradycyjnie widziane w placówkach publicznej służby zdrowia tylko od pasa w dół” - mówiła Elena Reynaga, sekretarz generalna AMMAR z okazji otwarcia placówki w La Plata we wrześniu 2006 roku.

Liczbę osób potrzebujących specyficznej opieki medycznej w liczącej około 600 tysięcy mieszkańców La Plata szacuje się na 1300. Do świadczącego nieodpłatnie usługi ośrodka, który prócz ginekologów zatrudnia m.in. psychologów i opiekunów społecznych, zgłasza się tygodniowo 300 pacjentów. Najczęściej robią sobie badania w kierunku AIDS, chorób wenerycznych czy raka szyjki macicy lub dowiadują się, jak im zapobiegać. Ale przychodzą też się pożalić, bo czują się wykluczeni ze społeczeństwa, a często także z własnych rodzin.

Niedawno przeprowadzone badania wykazały, że co trzeci Argentyńczyk nie ma pojęcia o zagrożeniu, jakie stanowi AIDS, co zwiększa ryzyko zawodowe prostytutek w tym kraju. Tym bardziej, że klienci niechętnie używają prezerwatyw. Pracownicy Ośrodka im. Sandry Cabrery, nazwanego tak na cześć jednej z przywódczyń AMMAR, zamordowanej w 2004 roku w Rosario, rozdają w La Plata 20 tysięcy prezerwatyw miesięcznie.

Wysłannik BBC Mundo Max Seitz, który towarzyszył Susanie Martinez i jej współpracownikom podczas jednego z nocnych objazdów domów publicznych i ulic miał okazję zobaczyć ich w akcji. Przy okazji przekonał się, że prostytucję uprawiają tam często bardzo młodzi, słabo wykształceni ludzie, pochodzący z najuboższych rejonów Argentyny, a także imigranci z Peru i Paragwaju.

Reklama
Reklama

Inicjatywą byłej prostytutki zainteresowały się już inne miasta Argentyny i nie tylko. Ośrodek im. Sandry Cabrery zwiedzali goście z Meksyku, Peru, Francji, Wielkiej Brytanii.

„Myślę, że to zainteresowanie pokazuje, że obraliśmy dobrą drogę” - mówi Susana Martinez.

Społeczeństwo
Finlandia dopuszcza polowania na wilki. Czy inne kraje UE pójdą jej śladem?
Społeczeństwo
Strzelanina na plaży Bondi. Kim jest bohater, który mógł uratować nawet setki osób?
Społeczeństwo
Samolot pasażerski prawie zderzył się z maszyną wojskową USA. „To oburzające”
Społeczeństwo
Kibice rozczarowani wizytą Leo Messiego w Kalkucie. Wdarli się na boisko i zdemolowali stadion
Społeczeństwo
Ultrabogacze podbijają świat. I nadal się bogacą
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama