Dodali dwie litery i mają swój język

Tylko „ś” i „ź” odróżniają język czarnogórski od serbskiego. Ale to nic. Najważniejsza jest duma narodowa

Publikacja: 11.08.2010 22:00

Wybrzeże Czarnogóry

Wybrzeże Czarnogóry

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

– Oczywiście, że mówię po czarnogórsku. To oficjalny język mojego kraju – mówi „Rz” dziennikarz z Podgoricy Nedjeljko Rudović.

Jednak artykułów po czarnogórsku nie pisze, bo w redakcji gazety „Vijesti”, w której pracuje, nie ma komputerów z czarnogórską cyrylicą. Podobnie jak w żadnej innej instytucji w całym niepodległym od czterech lat kraju.

W języku czarnogórskim nie powstała żadna książka. W oficjalnych dokumentach nie stosuje go ani rząd, ani prezydent. Ale konstytucja stwierdza jasno: językiem oficjalnym w Czarnogórze jest czarnogórski.

[srodtytul]Cyrylica czy łacinka[/srodtytul]

– Za czasów Jugosławii wszyscy, z wyjątkiem Słowenii i Macedonii, mówiliśmy językiem serbochorwackim. Ale po rozpadzie Serbowie uznali, że mówią po serbsku, Chorwaci – że po chorwacku, a Bośniacy po bośniacku. Doszliśmy do wniosku, że mamy prawo nazywać nasz język czarnogórskim – tłumaczy Rudović.

Jest dumny z dwóch czarnogórskich liter, które zostały dodane do alfabetu, a dotychczas funkcjonowały jedynie w mowie potocznej. – To dowód, że jesteśmy niepodległym krajem – podkreśla. Ale przyznaje, że „nadal jest to ten sam język, którym mówią wszyscy: w Belgradzie, Zagrzebiu, Sarajewie i Podgoricy”.

Polski bałkanista prof. Mieczysław Tanty, autor „Bałkanów w XX wieku”, wspomina, jak kiedyś w Zagrzebiu poszedł do kina na serbski film.

– Zobaczyłem napisy po chorwacku. To było śmieszne, bo oba języki w brzmieniu są identyczne. Różnicę widać jedynie w pisowni – Serbowie używają cyrylicy, a Chorwaci łacinki. Ale Chorwaci uważają, że mają własny język i nikt nie powie, że jest to serbochorwacki – mówi „Rz”.

– Na Bałkanach narosły zadawnione krzywdy, które jedni zadawali drugim. Nacjonalizm jest tu bardzo silny. Upowszechnia się tendencja do izolowania się od silniejszego partnera – czyli od Serbii. Widać to teraz w przypadku Czarnogóry. Na podstawie języka widać zaś, jakie sztuczności to powoduje – tłumaczy prof. Tanty.

Na uniwersytecie w Niksziciu powstał wręcz – obok serbistyki – Wydział Filologii Czarnogórskiej. – Jedynym przedmiotem, który je dzieli, jest „język współczesny”. Poza tym program jest identyczny. Nawet zajęcia z literatury współczesnej są takie same, bo przecież cała nasza literatura powstała w języku serbskim – mówi Dragan Koprivica, czarnogórski pisarz i wykładowca na Wydziale Filologii Rosyjskiej. Przyznaje, że profesorowie obu kierunków nie bardzo się lubią.

Sam języka czarnogórskiego nie uznaje. – Jaki czarnogórski? Jak można mówić o istnieniu języka, skoro nie ma w nim prozy, poezji, nic – oburza się, zastrzegając, że on zawsze mówił i będzie mówił po serbsku.

– Nie można wymazać przeszłości, dorobku rodziców, dziedzictwa kulturowego. Ale niektórym politykom zależy dziś na tym, by pokazać, że Czarnogóra naprawdę różni się od Serbii. Stąd presja w sprawie języka – mówi.

By nikogo nie drażnić, w szkołach nie ma przedmiotów „język czarnogórski” czy „język serbski”. Dzieci uczą się „języka ojczystego”.

– Sytuacja językowa na Bałkanach jest skomplikowana i dość niezwykła. Z komunikacyjnego punktu widzenia wszyscy używamy tego samego języka – przyznaje Serb Milorad Pupovać, wiceszef Niezależnej Serbskiej Partii Demokratycznej w Chorwacji. Jakim językiem posługuje się w Chorwacji? – Często słyszę, że mówię najlepszym chorwackim – mówi wymijająco.

[srodtytul]Młode narody[/srodtytul]

Profesor Tanty przyznaje, że tak silny nacjonalizm językowy nie jest niczym nowym, zdarza się w przypadku młodych narodów. W połowie XIX wieku w Europie istniało wiele takich, które nie miały własnego języka lub używały go jedynie w mowie potocznej, a potem tworzyły z niego język narodowy. W Finlandii – gdzie z powodu panowania Szwedów szwedzki upowszechnił się tak bardzo, że używała go większość fińskich pisarzy – fińskiego zaczęto używać w języku oficjalnym i literaturze dopiero pod koniec XIX wieku.

– W Rumunii wszystkie dokumenty spisywano w języku starocerkiewnym. To był język dyplomatów. Rumuński zaczął być używany dopiero w drugiej połowie XIX wieku. Słowaccy posłowie mówili po węgiersku jeszcze w okresie międzywojennym – mówi Tanty.

Czarnogórcy mają dla siebie inne wytłumaczenie. – W Ameryce język angielski czy hiszpański został narzucony przez kolonizatorów. Czarnogórski nie przywędrował do nas z Serbii, dlaczego więc mamy nazywać go serbskim? – tłumaczył czarnogórski pisarz Balsa Brković.

– Oczywiście, że mówię po czarnogórsku. To oficjalny język mojego kraju – mówi „Rz” dziennikarz z Podgoricy Nedjeljko Rudović.

Jednak artykułów po czarnogórsku nie pisze, bo w redakcji gazety „Vijesti”, w której pracuje, nie ma komputerów z czarnogórską cyrylicą. Podobnie jak w żadnej innej instytucji w całym niepodległym od czterech lat kraju.

Pozostało 92% artykułu
Społeczeństwo
Aleksander Dugin i faszyzm w rosyjskim szkolnictwie wyższym
Społeczeństwo
Dubaj pod wodą. "Spadło tyle deszczu, ile pada przez cały rok"
Społeczeństwo
Kruszeje optymizm nad Dnieprem. Jak Ukraińcy widzą koniec wojny?
Społeczeństwo
Walka z gwałtami zakończyła się porażką. Władze zamykają więzienie w USA
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Społeczeństwo
5 milionów osób o krok od śmierci głodowej. Kryzys humanitarny w Sudanie