Rząd Obamy deportuje na potęgę

Imigracja. Waszyngton wyrzucił w ciągu roku ponad 390 tysięcy nielegalnych przybyszów

Publikacja: 07.10.2010 22:01

Harlingen (Teksas), jedno z centrów deportacji nielegalnych imigrantów

Harlingen (Teksas), jedno z centrów deportacji nielegalnych imigrantów

Foto: Associated Press

Gdy prezydent Nicolas Sarkozy podjął decyzję o wyrzuceniu z Francji około tysiąca Romów, w światowych mediach zawrzało. Komisja Europejska zagroziła francuskim władzom wszczęciem procedury karnej, a niektórzy politycy zaczęli nawet porównywać działania Paryża do prześladowań z czasów II wojny światowej.

Na Paryż posypały się gromy. Również zza oceanu. Na przykład Richard Boegner oburzał się na łamach magazynu „American Chronicle”, że „Sarkozy powinien zostawić Romów w spokoju”. W „New York Timesie” ukazał się zaś artykuł Roberta Zaretsky’ego wzywający przywódców UE do podjęcia „humanitarnej interwencji” i znalezienia wreszcie miejsca w Europie dla tysięcy „prześladowanych” Romów.

[srodtytul]Rozsądnie, ale twardo[/srodtytul]

Zaledwie dzień po tekście Zaretsky’ego ten sam nowojorski dziennik podał informacje o liczbie deportacji imigrantów z USA. Jak ujawniła sekretarz ds. bezpieczeństwa narodowego Janet Napolitano, w zeszłym roku budżetowym (od października 2009 do września 2010) agenci służb imigracyjnych wydalili z Ameryki 392 862 nielegalnych przybyszów. Administracja Baracka Obamy poprawiła więc swój własny wynik z poprzedniego roku o mniej więcej trzy tysiące osób.

– To był kolejny rekordowy rok dla Służb Imigracyjnych i Celnych (ICE). ICE egzekwowały prawo wyjątkowo sprawnie, ale jednocześnie w rozsądny, twardy i przemyślany sposób – przekonywała Napolitano. Sekretarz ds. bezpieczeństwa narodowego podkreśliła, że wśród deportowanych mniej więcej połowa, 196 tys. osób, miała na koncie zarzuty kryminalne. To aż o 70 proc. więcej niż w 2008 roku, gdy podobne deportacje przeprowadzała ekipa George’a W. Busha.

Urzędnicy chwalili się również, że nasilili kontrole pracodawców podejrzewanych o zatrudnianie na czarno nielegalnych imigrantów. Według „Washington Post” dzięki temu postawiono zarzuty 180 wła- ścicielom firm i menedżerom oraz wymierzono kary na łączną kwotę 50 milionów dolarów. Demokraci ogłaszają takie dane z nieukrywaną satysfakcją. Listopadowe wybory do Kongresu zbliżają się już bowiem wielkimi krokami, a wyborcy chcą od rządzących dowodów, że stanowczo rozprawiają się z nielegalną imigracją.

[srodtytul]Biały Dom pod presją [/srodtytul]

Władze niektórych stanów skarżą się na brak wystarczających działań ze strony Waszyngtonu. Część z nich przyjęła już nawet własne przepisy wymierzone w nielegalnych przybyszów. Ustawa wprowadzona w życie w Arizonie wzbudziła jednak takie kontrowersje, że została zaskarżona do sądu przez rząd federalny.

Wywołała też krytykę ze strony prezydenta Meksyku oraz protesty legalnie zamieszkujących ten stan Latynosów, którzy obawiają się, że nowe uprawnienia policji doprowadzą do tzw. profilowania rasowego, a więc nękania wszystkich, którzy wyglądają na Meksykanów.

Wprowadzenie nowego, surowego prawa popiera jednak większość Amerykanów. Są oni przekonani, że nielegalni zabierają im miejsca na i tak wyjątkowo trudnym rynku pracy. Jak zauważa „NYT”, stosunek kandydatów do przyjętej w Arizonie ustawy jest więc dla wielu wyborców probierzem przed wyborami do Kongresu.

– Biały Dom jest poddawany wyraźnej presji ze strony republikanów i prawicy, by wywiązał się z obietnic egzekwowania prawa imigracyjnego. Polityka Obamy, który obiecywał reformę imigracyjną, a teraz skupia się na deportacjach, niewątpliwie rozczarowuje jednak grupy broniące praw człowieka – tłumaczy „Rz” Jeff Parcher z waszyngtońskiego Centrum na rzecz Sąsiedzkiej Zmiany.

[srodtytul]Wyborcza siła młodych Latynosów[/srodtytul]

Parcher ma nadzieję, że po wyborach zmieni się stosunek rządzących do kwestii imigrantów. – Spodziewamy się dużej frekwencji wśród opowiadających się za reformą imigracyjną młodych Latynosów, którzy stanowią najszybciej rosnący blok wyborczy w USA. Gdy republikanie zrozumieją, jaką siłę mają ich głosy, będą musieli się zastanowić nad zmianą swojej polityki – powiedział „Rz”.

Zwłaszcza że – jak podkreśla Angela Kelley z Centrum na rzecz Postępu Ameryki – w USA przebywa obecnie ok. 11 mln nielegalnych imigrantów i wszystkich ich po prostu nie można deportować. Jednocześnie spada liczba osób, które nielegalnie przedostają się na teren USA.

Z raportu Latynoskiego Centrum Pew wynika, że w latach 2007 – 2009 granicę przekraczało rocznie mniej więcej 300 tys. osób, a więc znacznie mniej niż w latach 2000 – 2005, kiedy statystyki mówiły o ok. 850 tys. napływających co roku imigrantów. Ekipa Obamy chwali się, że to efekt uszczelnienia granicy. Przyczyną spadku jest też jednak kryzys – wyjazd do USA po prostu przestał się tak opłacać.

[i]Jacek Przybylski z Waszyngtonu[/i]

Gdy prezydent Nicolas Sarkozy podjął decyzję o wyrzuceniu z Francji około tysiąca Romów, w światowych mediach zawrzało. Komisja Europejska zagroziła francuskim władzom wszczęciem procedury karnej, a niektórzy politycy zaczęli nawet porównywać działania Paryża do prześladowań z czasów II wojny światowej.

Na Paryż posypały się gromy. Również zza oceanu. Na przykład Richard Boegner oburzał się na łamach magazynu „American Chronicle”, że „Sarkozy powinien zostawić Romów w spokoju”. W „New York Timesie” ukazał się zaś artykuł Roberta Zaretsky’ego wzywający przywódców UE do podjęcia „humanitarnej interwencji” i znalezienia wreszcie miejsca w Europie dla tysięcy „prześladowanych” Romów.

Pozostało 85% artykułu
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu
Społeczeństwo
Antypolska nagonka w Rosji. Wypraszają konsulat, teraz niszczą cmentarze żołnierzy AK
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Społeczeństwo
Alarmujące dane o długości życia w USA. Amerykanie będą żyć dłużej, ale nie bardzo