– Minispódniczki powinny być zakazane, bo młodym ludziom trzeba narzucać pewne ograniczenia – tłumaczył Evelio Plata w rozmowie z Radiem Fórmula.

Z mini w pracy walczyły już wcześniej związki zawodowe, służba zdrowia, dyrekcje firm itp. Studentkom próbował zakazać noszenia krótkich spódniczek rektor uniwersytetu w Sinaloa (stan, w którym leży Navolato). Twierdził, że odsłonięte uda zachęcają do molestowania i gwałtu. O wyrzeczenie się „prowokujących strojów" apelował do Meksykanek także Kościół. Były prokurator generalny Arturo Chávez uważał wręcz, że wyzywająco ubrane kobiety same proszą się, by je zgwałcić lub zabić.

Z kolei burmistrz Guanajuato chciał posyłać do więzienia pary namiętnie całujące się na ulicy. A w Ciudad Juárez zakazano urzędnikom całowania koleżanek na powitanie i pożegnanie.