We Włoszech weszła w życie nowa ustawa, zgodnie z którą rodzice mogą zostać ukarani grzywną w wysokości do 500 euro, jeśli wyślą niezaszczepione dzieci do szkoły. Dzieci poniżej szóstego roku życia mogą natomiast zostać nieprzyjęte do przedszkola, jeśli wcześniej nie zostały zaszczepione przeciwko powszechnym chorobom zakaźnym.
Włoska minister zdrowia Giula Grillo powiedziała w poniedziałek, że "wszyscy mieli już czas na nadrobienie zaległości" ze szczepieniami. Jednak wielu rodziców wciąż jest zdezorientowanych co do wymaganych szczepień, ponieważ rząd gwałtownie zmienił swoje stanowisko w tej sprawie.
Przed dojściem do władzy w zeszłym roku sceptyczni wobec szczepień członkowie Ruchu Pięciu Gwiazd (do tej partii należy szefowa resortu zdrowia) pomagali w podsycaniu teorii spiskowych związanych ze szczepionkami - przypominają włoskie media. Włochy są krajem, w którym twierdzenia o związku między szczepionką przeciw odrze, śwince i różyczce (MMR) a autyzmem miały znaczący wpływ na publiczne postrzeganie bezpieczeństwa szczepienia.
Po utworzeniu rządu koalicyjnego z Ligą w maju zeszłego roku Ruch Pięciu Gwiazd chciał zmiany dotychczasowych przepisów dotyczących szczepień dzieci w wieku szkolnym, nazywając je "przymusowymi". Protestował przeciwko tzw. Ustawie Lorenzina, zgodnie z którą dzieci muszą być zaszczepione na szereg chorób, w tym przeciwko ospie wietrznej, polio, odrze, śwince i różyczce.
Później partia całkowicie zmieniła front. Nowe prawo zostało wprowadzone w związku ze wzrostem liczby przypadków odry we Włoszech. Według Światowej Organizacji Zdrowia WHO Italia odpowiadała za jedną czwartą wszystkich przypadków odry w Europie w zeszłym roku.