Można krytykować religię

Wszelkie próby ograniczania wolności słowa to złamanie konwencji ONZ – uznali eksperci

Publikacja: 02.08.2011 03:45

Można krytykować religię

Foto: AFP

Najnowsza opinia Komitetu Praw Człowieka działającego przy ONZ może mieć historyczne znaczenie. Eksperci orzekli, że wolność słowa i wyznania są „metaprawem" każdego człowieka. Dopiero z niego wywodzą się inne swobody. – To bardzo zdecydowana interpretacja. Pokazuje, jak ONZ powinna rozpatrywać skargi dotyczące przekraczania lub łamania wolności słowa. To między innymi cios dla krajów, które chciały wprowadzić zakaz obrażania religii – mówi „Rz" prof. Gavin Phillipson, ekspert ds. praw człowieka z angielskiego Durham University.

Kraje muzułmańskie, w których obowiązują przepisy zakazujące obrażania islamu i proroka Mahometa, próbują od kil-ku lat wprowadzić zakaz na  szczeblu międzynarodowym. Już przeforsowały w ONZ kilka niewiążących rezolucji. Eksperci alarmowali, że jeśli wprowadzą międzynarodowy zakaz, będą mogły bezkarnie wykorzystywać przepisy do prześladowania mniejszości religijnych.

„Nie wolno odbierać prawa do wolności wypowiedzi osobom, które manifestują brak poszanowania dla jakiejkolwiek religii lub systemu wartości. Wolność słowa to konieczny warunek do realizowania zasad przejrzystości i odpowiedzialności, które są niezbędne dla promowania i   ochrony praw człowieka" – uznali eksperci.

Jak zauważa agencja Reuters, komentarz wpisuje się w debatę na temat granic wolności słowa po zamachu w Norwegii. Lewicowe środowiska domagają się ograniczenia krytyki muzułmanów, zrównując ją z islamofobią i przekonując, że to ona popchnęła fanatyka do popełnienia zbrodni.

Opinia Komitetu Praw Człowieka może też uderzyć w przepisy antyterrorystyczne zakazujące wypowiedzi wzniecających nienawiść. Eksperci ostrzegają, że takie przepisy mogą być dopuszczalne jedynie w przypadku jasnego wytyczenia granic, które określą, kiedy mamy do czynienia z wzywaniem do przemocy. Według Komitetu niedozwolone jest także tłumienie wolności słowa pod pretekstem ochrony dobrego imienia władz i instytucji. A także ograniczanie debaty na temat faktów historycznych prowadzące na  przykład do oskarżeń o negowanie Holokaustu.

Komitet Praw Człowieka stoi na straży postanowień Międzynarodowego paktu praw obywatelskich i politycznych ONZ z 1966 roku. W przeciwieństwie do lepiej znanej Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka jest to dokument prawnie wiążący. Ratyfikowało go do tej pory 167 państw. Komitet tworzy 18 ekspertów prawa, w tym czterech z krajów muzułmańskich. Chociaż nie mają oni możliwości egzekwowania zapisów paktu, ich opinie są traktowane poważnie.

– Problem w tym, że komentarz komitetu jest sprzeczny z orzeczeniem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który uznał, że wolność słowa nie jest prawem nadrzędnym i musi pozostawać w równowadze z innymi prawami. To oznacza, że obrażanie uczuć religijnych nie jest dopuszczalne – mówi prof. Phillipson. Jego zdaniem kraje UE będą się kierowały orzeczeniem europejskiego trybunału.  – Choćby dlatego, że ma on możliwość egzekwowania prawa pod groźbą kar finansowych.

 

 

 

Najnowsza opinia Komitetu Praw Człowieka działającego przy ONZ może mieć historyczne znaczenie. Eksperci orzekli, że wolność słowa i wyznania są „metaprawem" każdego człowieka. Dopiero z niego wywodzą się inne swobody. – To bardzo zdecydowana interpretacja. Pokazuje, jak ONZ powinna rozpatrywać skargi dotyczące przekraczania lub łamania wolności słowa. To między innymi cios dla krajów, które chciały wprowadzić zakaz obrażania religii – mówi „Rz" prof. Gavin Phillipson, ekspert ds. praw człowieka z angielskiego Durham University.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Społeczeństwo
Sondaż: Amerykanie niezadowoleni z polityki gospodarczej Donalda Trumpa
Społeczeństwo
Zadowolony jak Rosjanin w czwartym roku wojny
Społeczeństwo
Hiszpania pokonana w pięć sekund. Winę za blackout ponoszą politycy?
Społeczeństwo
Po dwóch latach w Sojuszu Finowie tracą zaufanie do NATO. Efekt Donalda Trumpa?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Społeczeństwo
Nowa Zelandia będzie uznawać tylko płeć biologiczną? Jest projekt ustawy