Przewijaki na stacjach benzynowych

Grupa pań z Cieszyna pisze listy do prezesów koncernów paliwowych. Domagają się montowania przewijaków na stacjach

Publikacja: 27.12.2011 20:46

Przewijaki na stacjach benzynowych

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz rg Rafał Guz

– Zatrzymywaliśmy się na kilku stacjach. Na żadnej nie było miejsca, by przewinąć dziecko – opowiada o powrocie z wakacji Magda Mendrek z Cieszyna.

Postanowiła sprawy nie zostawiać i skrzyknęła kilka cieszyńskich mam. Razem wymyśliły akcję "Tankujesz. Przewijasz". Namawiają prezesów koncernów paliwowych do montowania na stacjach specjalnych stolików, na których można łatwo zmienić dzieciom pieluchę.

– Dla nas brak miejsca, by zmienić dziecku pieluchę, to spory problem. Trzeba kombinować, rozkładać coś w samochodzie, na trawie. A przecież drewniany stół do przewijania to nie jest duży koszt, raptem 200 zł. Z brakiem miejsca, którym wymawiają się stacje, też można sobie poradzić. Są składane, które przytwierdza się do ściany – argumentuje Mendrek.

Organizatorki akcji szukają poparcia innych rodziców. Założyły profil na Facebooku, zorganizowały konkurs na wierszyk do prezesów koncernów paliwowych, który zwróci ich uwagę na potrzeby rodziców. Pierwsze listy do szefów zostały wysłane tuż przed świętami.

I udało się odnieść pierwszy sukces. Na apel odpowiedział Statoil Poland. – Będziemy sukcesywnie zwiększać liczbę stacji wyposażonych w stoły do przewijania dzieci – deklaruje Jan Tar, dyrektor działu operacyjnego firmy i dodaje, że w pierwszej kolejności firma wyposaży stacje tranzytowe stojące przy głównych trasach.

Co z punktami innych koncernów? – Docierają do nas sygnały od młodych rodziców zainteresowanych tematem przewijaków na stacjach, dlatego staramy się, aby były one montowane w naszych nowych obiektach powstających przy głównych trasach przelotowych – mówi "Rz" Arkadiusz Ciesielski z PKN Orlen. Dziś z ponad 1200 własnych i 400 prowadzonych przez franczyzobiorców stacji Orlen miejsca do przewijania niemowląt są w 48.

Shell Polska deklaracji składać nie chce. – Zauważamy, że jest taka potrzeba. Jesteśmy pionierami, jeśli chodzi o montowanie stołów do przewijania. Już kilka lat temu zainstalowaliśmy ich kilkanaście na stacjach ulokowanych przy popularnych wakacyjnych trasach – zauważa Marek Gawroński z Shell.

Przewijaków brakuje nie tylko na stacjach benzynowych, ale i w urzędach, restauracjach czy muzeach.

– Znając polskie realia, nawet nie nastawiam się na to, że w miejscu publicznym będzie przewijak. Jestem raczej mile zaskoczona, gdy gdzieś się pojawi, ale jest ich naprawdę mało  – skarży się Anna Tomaszewska, mama z Warszawy.

– To powszechny problem  – mówi "Rz" Patrycja Dołowy z fundacji MaMa, która objęła patronatem akcję "Tankujesz. Przewijasz". – Rodzice małych dzieci są wykluczani z przestrzeni publicznej. Przewijaki są im niezbędne, a wciąż uważa się, że to fanaberia. Ale rodzicielski lobbing może być skuteczny. Najważniejsze, by potrafili się skrzyknąć – mówi. I dodaje, że na Zachodzie, zwłaszcza w Skandynawii, trudno znaleźć miejsce, gdzie nie ma przewijaków.

– Zatrzymywaliśmy się na kilku stacjach. Na żadnej nie było miejsca, by przewinąć dziecko – opowiada o powrocie z wakacji Magda Mendrek z Cieszyna.

Postanowiła sprawy nie zostawiać i skrzyknęła kilka cieszyńskich mam. Razem wymyśliły akcję "Tankujesz. Przewijasz". Namawiają prezesów koncernów paliwowych do montowania na stacjach specjalnych stolików, na których można łatwo zmienić dzieciom pieluchę.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Społeczeństwo
Repatriacja przyspieszy. Na jakie pieniądze mogą liczyć repatrianci?
Społeczeństwo
Nowa prognoza: Będzie nawet -20 stopni. Ale w prognozach widać już przełom
Społeczeństwo
Dr Paweł Grzesiowski: Nie jesteśmy w stanie powstrzymać kolejnych fal epidemicznych
podcast
Rafał Rogulski: Będziemy musieli odnaleźć się w powojennej rzeczywistości – i moralnie, i fizycznie
Społeczeństwo
Jak pary zarządzają wspólnym budżetem. Wyniki badania