Do incydentu doszło, gdy kobieta robiła zakupy i opowiadała córce jak nazywają się poszczególne produkty leżące na półkach.
W pewnym momencie jedna z klientek podeszła do niej i spytała dlaczego używa jakiegoś "cudzoziemskiego bełkotu" zamiast mówić do córki po angielsku.
Elin, jak relacjonuje w rozmowie z Wales Online, wyjaśniła jej spokojnie, że to nie porozumienie, ponieważ język, którego używa to język walijski.
- Ale ona odwróciła się na pięcie i odeszła - dodaje.
32-letnia Walijka, która na co dzień pracuje w jednym z pubów podkreśla, że zazwyczaj ludzie wiedzą, że mówi po walijsku - zwłaszcza, gdy jest w Walii.