W poniedziałkowym wydaniu „Rzeczpospolitej" ujawniliśmy niektóre ustalenia Najwyższej Izby Kontroli po kontroli przeprowadzonej w Biurze ds. Proobronnych MON. NIK kwestionowała m.in. udział organizacji paramilitarnych w ćwiczeniach wojskowych. Izba opublikowała teraz pełniejsze stanowisko, z którego wyłaniają się kolejne nieprawidłowości.
„Działania resortu w zakresie współpracy z organizacjami proobronnymi nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Przede wszystkim nie wypracowano modelu wykorzystania organizacji proobronnych w systemie obronnym państwa" – uważa NIK. Zwraca też uwagę, że trudno mówić o współpracy MON z organizacjami proobronnymi, skoro termin „organizacja proobronna" ani też „działalność proobronna" nie został zdefiniowany w żadnym przepisie prawnym. Nie było też całościowej wiedzy na temat istniejących organizacji, gdyż nie prowadzono wykazu „organizacji proobronnych".
Z raportu NIK wynika m.in., że jednostki wojskowe organizowały szkolenie członków organizacji proobronnych z obsługi przeciwpancernych i przeciwlotniczych wyrzutni rakietowych (SPIKE i GROM). Izba uznała „za niecelowe i niegospodarne finansowanie z budżetu państwa szkoleń strzeleckich dla uczniów klas wojskowych", w których przeznacza się 60 sztuk amunicji na jednego uczestnika oraz bezpłatne przekazanie amunicji dla organizacji proobronnych (po 250 sztuk na osobę), w sytuacji gdy żołnierze na jednorazowe szkolenie otrzymują po 6 sztuk amunicji.
Z kontroli wynika, że resort „w kontaktach z organizacjami proobronnymi reprezentowali członkowie lub byli członkowie organizacji proobronnych". Dochodziło więc do konfliktu interesów. „Na stanowisko dyrektora powołano cywila, który jednocześnie był członkiem Związku Strzeleckiego Strzelec Józefa Piłsudskiego" – uważa NIK. Jednak gdy zapytaliśmy MON, czy dyrektor Biura Waldemar Zubek był lub jest członkiem ZS Strzelec, biuro prasowe resortu temu zaprzeczyło.
NIK zwraca uwagę, że w 2016 r. minister udzielił dotacji 32 fundacjom i 100 stowarzyszeniom na łączną kwotę 11 mln zł. Zdaniem Izby „Biuro (...) promowało niektóre organizacje proobronne – trzy z nich (Stowarzyszenie FIA, Fundacja Szturman i Stowarzyszenie Commando) otrzymały dotacje w łącznej wysokości ponad 2,6 mln zł". Kontrole NIK wykazały nieprawidłowości w rozliczeniach zadań zleconych przez MON. Z naszych informacji wynika, że Izba analizuje, czy dochodziło do wyłudzenia pieniędzy.