Agencja Mienia Wojskowego rzetelnie i gospodarnie zarządzała nieruchomościami Skarbu Państwa – twierdzi NIK. „Wyjątki dotyczyły udzielania i realizacji zamówień publicznych przez Oddział we Wrocławiu oraz przyjętego sposobu deklarowania i uiszczania podatku od nieruchomości" – zauważa Izba w raporcie, który poznała „Rzeczpospolita".
AMW nadzorowana przez ministra obrony narodowej w obecnym kształcie działa od czterech lat. Do jej zadań należy m.in. sprzedaż, najem lub inne zagospodarowanie zbędnych dla MON i MSWiA budynków, gruntów i mienia ruchomego. NIK sprawdziła, jak ta instytucja wywiązuje się z obowiązków.
W połowie ubiegłego roku w jej zasobach znajdowały się nieruchomości o łącznej powierzchni 4 tys. ha, oraz 3 tys. budynków. – Ustalenia kontroli wskazują, że agencja skutecznie realizowała finansowe plany sprzedaży nieruchomości oraz prawidłowo oddawała je w najem i dzierżawę – mówi Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.
Przeczytaj też: Handlarz dopalaczami oferował 100 tys. zł za zabójstwo Ziobry
Umowy użyczenia zawierano głównie na potrzeby jednostek nadzorowanych przez MON lub szefa MSWiA na cele związane z ich działalnością i kiedy użyczenie było uzasadnione interesem Sił Zbrojnych lub ważnym interesem publicznym – podaje raport. Jeżeli umarzano lub rozkładano na raty należności z tytułu gospodarowania nieruchomościami (w badanych latach umorzenia sięgnęły 44 mln zł), robiono to zgodnie z prawem.