To pierwszy wyrok nakazujący przeprosiny za treść raportu, nad którym czuwał Antoni Macierewicz, ale nie ostatni. W stołecznym sądzie w kolejce czeka 20 podobnych pozwów.
W sprawie Nowakowskiego – publicysty, byłego ministra w Kancelarii Premiera Jerzego Buzka – Sąd Okręgowy w Warszawie nie miał wątpliwości: jego dobra osobiste zostały naruszone „w sposób oczywisty”, bo opinia publiczna w świetle raportu odebrała publicystę jako osobę, która uczestniczyła w nadużyciach WSI. Sąd uwzględnił pozew Nowakowskiego w całości i nakazał MON przeprosiny oraz wypłacenie 30 tys. zł zadośćuczynienia. Wyrok jest nieprawomocny. – Sąd potwierdził, że doszło do bezprawia – komentuje prof. Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Sędziowie uznali, że procedury dotyczące publikacji raportu z weryfikacji WSI nie są rzetelne, bo nie zawierają gwarancji obrony interesu jednostki. Nowakowski nie mógł ani zapoznać się z materiałem o sobie, ani złożyć odwołania.
W raporcie podano, że publicysta jako konsultant WSI w 2002 r. pod pseudonimem Falkowski informował m.in. o swoim zaangażowaniu w działalność SKL i PiS i o spotkaniach przedstawicieli PiS i PO przed wyborami samorządowymi w 2002 roku. Nowakowski przyznał, że był konsultantem wojskowych służb w latach 90., ale tylko w sprawach polityki zagranicznej.
– Sąd uznał, że dane zawarte w raporcie są w dużej mierze wyssane z palca – mówi prof. Piotr Kruszyński, karnista z UW.