Zenon Ł. we wrześniu 1989 roku dostał stopień majora SB. Przez całe lata pracy w bezpiece zajmował się inwigilowaniem dziennikarzy. – Z wykształcenia jest prasoznawcą – mówi Paweł Warot z IPN w Olsztynie. Był na tyle ważną postacią olsztyńskiej SB, że IPN opublikował wizerunek Zenona Ł. w książce „Twarze olsztyńskiej SB”. W 1990 r. Zenon Ł. musiał odejść z pracy. Komisja kwalifikacyjna, która weryfikowała pracowników SB, uznała, że Ł. nie ma kwalifikacji moralnych do bycia pracownikiem policji.
Ale Ł. z mediów nie zrezygnował. Latem ubiegłego roku rozpoznał go Zenon Złakowski, dziennikarz i działacz „Solidarności”. Ł. pracował jako ochroniarz w firmie wynajętej przez rozgłośnię Radio Olsztyn. Ciekawe, że firmą kierował inny esbek – Jan S.
– Przez Ł. byłem osobiście przesłuchiwany przynajmniej trzy razy – opowiada Złakowski. – Kiedy go zobaczyłem w stróżówce, nogi się pode mną ugięły. Pomyślałem, że minęło tyle lat, a tutaj się nic nie zmieniło. Esbek, który inwigilował dziennikarzy, nadal pracuje w radiu.
Złakowski o zdarzeniu opowiedział ówczesnemu prezesowi radia Tomaszowi Kucowi. – Niewiele można było wtedy zrobić, bo firma miała podpisaną umowę, a za jej zerwanie zapłacilibyśmy odszkodowanie – mówi nam osoba z kierownictwa Radia Olsztyn.
Zenon Ł. pracował w firmie ochroniarskiej założonej przez innego esbeka – Jana S.