W rozmowie z dziennikiem „Daily Telegraph” minister obrony w konserwatywnym gabinecie cieni Liam Fox stwierdził, że utrzymywanie brytyjskich oddziałów w Niemczech „nie jest potrzebne do tego, co chcemy robić jako kraj”.
Wycofanie żołnierzy znad Renu ma być częścią reorganizacji brytyjskiej polityki zagranicznej i obronnej. Ma nastąpić po przejęciu władzy przez konserwatystów, którzy – jak wynika z sondaży – są wyraźnymi faworytami do zwycięstwa w przyszłorocznych wyborach.
Liam Fox stwierdził też, że chce, by to nowe państwa członkowskie „przejęły brytyjskie zobowiązania w Niemczech”. Jak napisał „Daily Telegraph”, Fox wprost wymienił Polskę. Poproszony przez „Rz” o komentarz szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego min. Aleksander Szczygło powiedział jedynie: – To bardzo ciekawy pomysł.
[wyimek]25 tysięcy brytyjskich żołnierzy stacjonuje obecnie w Niemczech[/wyimek]
Zdaniem konserwatysty, „jeśli inne kraje zechcą szerzej uczestniczyć w obronie Europy, Wielka Brytania i Francja będą w stanie podjąć się wysyłania sił ekspedycyjnych”. Bo, jak podkreślił, „Wielka Brytania nie może robić wszystkiego”. Fox dodał, że niektóre państwa NATO z przyczyn konstytucyjnych lub innych mają poważne ograniczenia w działaniach za granicą – dotyczy to zwłaszcza Niemiec. Tym bardziej powinny się skupić na Europie.