Szpica NATO przybędzie na Wschód

NATO potwierdza przywiązanie do obrony zbiorowej i rozmieszcza dodatkowe siły w Europie Wschodniej.

Aktualizacja: 27.02.2022 20:52 Publikacja: 27.02.2022 19:28

Szpica NATO przybędzie na Wschód

Foto: AFP

W nadzwyczajnym szczycie sojuszu północnoatlantyckiego poza przywódcami 20 państw członkowskich w spotkaniu wzięli też udział liderzy Szwecji i Finlandii, a także Unii Europejskiej. – Nie pozostawiamy żadnych wątpliwości. Zrobimy wszystko, aby chronić i bronić każdego sojusznika. I każdy cal terytorium NATO – powiedział po spotkaniu Jens Stoltenberg, sekretarz generalny sojuszu.

Norweg przypomniał, że już w odpowiedzi na trwające od wielu miesięcy gromadzenie sił rosyjskich przy granicy z Ukrainą NATO zwiększyło swoją obecność na wschodniej flance. Stany Zjednoczone, Kanada i europejscy sojusznicy rozmieścili tam tysiące dodatkowych żołnierzy. – Mamy ponad 100 odrzutowców w ponad 30 różnych lokalizacjach. I ponad 120 statków od Dalekiej Północy po Morze Śródziemne – mówił Stoltenberg. Teraz w obliczu inwazji na Ukrainę NATO uruchamia, po raz pierwszy w kontekście obrony zbiorowej, liczące 5 tys. żołnierzy siły bardzo szybkiego reagowania (VJTF).

Czytaj więcej

Chiny przyglądają się wojnie na Ukrainie

W gotowości są także tzw. siły odpowiedzi, których VJTF jest częścią, ale jakie komponenty oraz czy i gdzie zostaną rozmieszczone, to zależy od generała Toda Woltersa, szefa sił połączonych NATO. Siły odpowiedzi liczą w sumie 40 tys. żołnierzy. Francja już poinformowała o swoim udziale - to m.in. loty nad Polską, oraz dodatkowe myśliwce i żołnierze w Estonii.

– Dokonamy wszelkich rozmieszczeń niezbędnych do zapewnienia silnego i wiarygodnego odstraszania i obrony w całym sojuszu, teraz i w przyszłości – brzmi fragment komunikatu przywódców. Zdaniem Stoltenberga część dodatkowych sił już jest rozmieszczana, kolejne pojawią się na miejscu w ciągu kilku dni. Chodzi zarówno o siły amerykańskie, jak i państw europejskich – powiedział.

NATO w zdecydowany sposób potępiło Rosję i wyraziło poparcie dla Ukrainy. Poza wsparciem politycznym obiecało też pomoc praktyczną, ale na razie bez szczegółów. I tak zresztą to państwa członkowskie będą musiały bilateralne pomagać Ukrainie, bo NATO jako takie nie dysponuje zapasami sprzętu czy broni. Komunikat NATO oznacza tylko zachętę dla państw członkowskich do wsparcia Ukrainy.

Czytaj więcej

Relacja z Kijowa. Koło naszego szpitala rakiety jeszcze nie latały

NATO nie ma wątpliwości, że celem Moskwy jest zmiana władzy na Ukrainie. Sojusz podkreśla, że Rosja po raz kolejny łamie akt założycielski NATO–Rosja z 1997 roku. Tworzył on stałe forum współpracy między dwiema stronami, określał, że działają one na rzecz pokoju i nie postrzegają siebie jako wrogów. NATO zobowiązało się w nim, że nie będzie rozmieszczać broni atomowej ani stałych sił w nowych państwach członkowskich sojuszu. – Obecna inwazja to rażące pogwałcenie tego porozumienia – powiedział Stoltenberg. I podkreślił: skoro jedna strona nie przestrzega porozumienia, to znaczy, że ono nie obowiązuje.

Po spotkaniu z przywódcami NATO prezydent Finlandii Sauli Niinistö powiedział, że oba kraje (Szwecja i Finlandia) wzmocnią swoją współpracę z NATO.

W nadzwyczajnym szczycie sojuszu północnoatlantyckiego poza przywódcami 20 państw członkowskich w spotkaniu wzięli też udział liderzy Szwecji i Finlandii, a także Unii Europejskiej. – Nie pozostawiamy żadnych wątpliwości. Zrobimy wszystko, aby chronić i bronić każdego sojusznika. I każdy cal terytorium NATO – powiedział po spotkaniu Jens Stoltenberg, sekretarz generalny sojuszu.

Norweg przypomniał, że już w odpowiedzi na trwające od wielu miesięcy gromadzenie sił rosyjskich przy granicy z Ukrainą NATO zwiększyło swoją obecność na wschodniej flance. Stany Zjednoczone, Kanada i europejscy sojusznicy rozmieścili tam tysiące dodatkowych żołnierzy. – Mamy ponad 100 odrzutowców w ponad 30 różnych lokalizacjach. I ponad 120 statków od Dalekiej Północy po Morze Śródziemne – mówił Stoltenberg. Teraz w obliczu inwazji na Ukrainę NATO uruchamia, po raz pierwszy w kontekście obrony zbiorowej, liczące 5 tys. żołnierzy siły bardzo szybkiego reagowania (VJTF).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Służby
Rosjanie planowali zamach na Zełenskiego w Polsce? Polak z zarzutami
Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił