Ostateczna decyzja należy jednak zawsze do radnych. Ustawa o samorządzie gminnym (DzU z 2001 r. nr 142, poz. 1591 ze zm.) w art. 18 ust. 2 pkt 13 przewiduje, że do rady gminy (albo miasta) należy podejmowanie uchwał w sprawach herbu, wznoszenia pomników, a także nazw ulic i placów. Ustawa nie określa jednak szczegółowej procedury, którą gminy ustalają same. Co istotne, postępowanie takie jest nieodpłatne.
W Opolu wnioski o nadanie nazwy ulicy trzeba złożyć w Wydziale Gospodarki Nieruchomościami, Geodezji i Kartografii. Do wniosku z propozycją nazwy (lub jej nowej wersji) trzeba dołączyć uzasadnienie.
Urzędnicy w Krakowie przyjmują wnioski od instytucji, organizacji, osób fizycznych lub prawnych. Potrzebne jest uzasadnienie proponowanej nazwy, a w wypadku patrona -krótka biografia.
Pod Wawelem postępowanie nie jest tylko formalnością. Magistrat zbiera bowiem dane z operatu ewidencji gruntów, notatkę z wizji w terenie, opinię rady dzielnicy oraz specjalnego miejskiego zespołu ds. nazewnictwa. Podobne procedury obowiązują też w stolicy. Wiele miast ma specjalne zespoły albo komisje ds. nazewnictwa ulic - ich zadaniem jest opiniowanie propozycji zgłaszanych przez mieszkańców. Olecko (województwo warmińsko-mazurskie) przyjęło, że wniosek o nadanie nazwy ulicy może złożyć też inwestor.
Jeśli mieszkańcy nie są zdecydowani co do nazwy albo nie mają jednego faworyta, to mogą skorzystać z tzw. banków nazw ulic. Każde większe miasto ma taką listę ciekawych propozycji, ale niewykorzystanych, albo zgłoszonych np. przez organizacje społeczne. Kraków wprost informuje mieszkańców, że jeśli ich propozycja nie znajdzie uznania, to trafi właśnie do takiego banku.