[link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=80668]Ustawa z 3 marca 2000 r. o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi (DzU nr 26, poz. 306 ze zm.; dalej: ustawa) [/link]istotnie ogranicza wysokość wynagrodzeń m.in. członków zarządów spółek z większościowym udziałem Skarbu Państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego, a także i spółek, w których spółki te mają większość udziałów lub akcji. Zawetowane ostatnio przez prezydenta RP rządowe propozycje zmian przewidywały m.in. ograniczenie zastosowania tych uregulowań, które skutkują odpływem z sektora państwowego i samorządowego najbardziej utalentowanych menedżerów. Ale przecież, chcąc zmienić ten stan rzeczy, nie trzeba zmieniać ustawy.
[srodtytul]Furtka jest otwarta[/srodtytul]
Art. 3 ust. 2 ustawy przewiduje, iż zawarte w niej ograniczenia (nawiasem mówiąc wiele zupełnie nieracjonalnych) nie mają zastosowania, gdy podmiot zarządzający – jeśli jest nim osoba fizyczna lub spółka cywilna prowadząca działalność gospodarczą w tym zakresie – z którym osoba prawna zawarła umowę o świadczenie usług zarządzania, ustanowi zabezpieczenie osobowe lub rzeczowe ewentualnych roszczeń powstałych z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy albo też – co jest szczególnie ważne – na własny koszt ubezpieczy się lub osobę wskazaną do pełnienia funkcji członka zarządu od odpowiedzialności powstałej w związku z zarządzaniem.
Innymi słowy, gdy podmiot zarządzający spółką podlegającą ustawie (na podstawie umowy o zarządzanie, czyli tzw. kontraktu menedżerskiego) zabezpieczy ewentualne roszczenia spółki czy innych uprawnionych – powstałe na skutek swoich błędnych bądź nieskutecznych działań – ustawa nie ingeruje m.in. w wysokość jego wynagrodzenia (szerzej: nie ma zastosowania). Z racji raczej oczywistej niechęci menedżerów do ustanawiania zabezpieczeń osobistych bądź rzeczowych warte bliższego przyjrzenia się są tylko kwestie związane z ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej.
[srodtytul]Ubezpieczenia D&O...[/srodtytul]