Rada Ministrów uwzględniła postulaty związku w przyjętym wczoraj rozporządzeniu w sprawie ustalenia granic i nazw gmin oraz siedzib ich władz, ustalenia granic niektórych miast.
Zdaniem przedstawicieli gmin wiejskich sprawa zmiany granic zawsze budzi silne emocje i kontrowersje. Szczególnie wtedy, gdy jedna jednostka samorządowa - najczęściej duże miasto wnioskuje o przejęcie w swoje granice terenów sąsiednich gmin wiejskich. Często są to tereny atrakcyjne inwestycyjnie, które są lub mogą być "motorem napędowym" dla gmin wiejskich.
"Gminy wiejskie również mają prawo się rozwijać, aby nadrobić opóźnienia cywilizacyjne i podnieść poziom życia swoich mieszkańców" – uważa Mariusz Poznański, przewodniczący korporacji samorządowej. Jego zdaniem zmiany granic powinny być dokonywane tylko w sytuacjach wyjątkowych i za zgodą obu zainteresowanych stron.
ZGWRP oprotestowało zamiary miasta Kwidzynia, które chciało się powiększyć o tereny gminy Gardeja. Związek nie zgodził się z wnioskiem Skierniewic o przejęcie terenów gminy Maków. Tak samo nie do zaakceptowania był wniosek miasta Przemyśla o przejęcie sołectwa Krówniki z gminy wiejskiej Przemyśl. W wyniku protestu nie dojdzie też do wnioskowanego przez miasto Obrzycko połączenia miasta Obrzycko i gminy Obrzycko w jedną jednostkę samorządu terytorialnego.
We wszystkich tych przypadkach zainteresowanie mieszkańców miast zmianą granic było znikome, co pokazują wyniki przeprowadzonych konsultacji. W Skierniewicach frekwencja wyniosła 5,39 proc., w Przemyślu 8,46 proc. a w Kwidzynie 1,7 proc. „Świadczy to nie o ważnej potrzebie tych miast, ale ambicjach ich włodarzy” - uważa związek. Natomiast w gminach podmiejskich będących przedmiotem planowanej "aneksji terytorialnej" panuje rozgoryczenie i niezadowolenie mieszkaftc6w przy sprzeciwie prawie 100% i wysokiej frekwencji" – podkreślają przedstawiciele gmin wiejskich.