Bez parytetów w pośredniakach

Resort pracy nie planuje rozwiązań wyrównujących szanse kobiet na udział w programach dla bezrobotnych

Publikacja: 25.10.2010 03:10

Bez parytetów w pośredniakach

Foto: www.sxc.hu

Z danych Ministerstwa Pracy wynika, że chociaż są powiaty, w których więcej programów jest przeznaczonych dla mężczyzn, to w skali kraju służby zatrudnienia bardziej zajmują się zmniejszaniem bezrobocia wśród pań.

Była jednak interpelacja posłanki Magdaleny Gąsior-Marek (PO), do której dotarły sygnały, że służby zatrudnienia preferują na jej terenie mężczyzn. W związku z tym padło pytanie, czy będą podejmowane działania, które zapewnią kobietom i mężczyznom równy dostęp do korzystania z instrumentów zapobiegających bezrobociu, np. wprowadzenie parytetów.

W odpowiedzi Ministerstwo Pracy stwierdziło, że takie działania byłyby niecelowe. Ewentualne różne traktowanie i liczba programów uzależnione są od sytuacji na rynku pracy na danym obszarze. Pod potrzeby tego rynku powinny być przygotowywane oferty aktywizacyjne, uwzględniające posiadane przez konkretne osoby kwalifikacje i predyspozycje, a także ich sytuację na rynku pracy.

– Unia wymusza pewne faworyzowanie pań. Gdy sporządzamy projekty finansowane ze środków UE, to bardzo ważne dla pozytywnej weryfikacji jest wskazanie, że to projekt kierowany do kobiet, by poprawić ich sytuację na rynku pracy – mówi Małgorzata Stanioch, dyrektor PUP w Kielcach. – Teraz też przygotowujemy program dla 16 pań mieszkających na terenie gminy Zaleszyce, bo jak pokazują nasze analizy, w tym rejonie jest dużo większe bezrobocie wśród kobiet.

– Nasz region charakteryzuje się większym bezrobociem kobiet. Więc naturalnym skutkiem jest większy nacisk na aktywizację kobiet. Nie ma jednak sensu wprowadzanie sztywnych parytetów, bo może się okazać, że będą one opóźniać równowagę. Jeśli jakaś grupa jest bardziej narażona na bezrobocie, to trzeba przerzucić więcej środków na jej aktywizację – mówi Leszek Balon, dyrektor PUP w Węgorzewie.

Dlatego jego zdaniem lokalnie więcej jest programów skierowanych do pań, nikt jednak nie wspomina, że mężczyźni są poszkodowani.

Z przytoczonych obok sześciu form programów aktywizacyjnych tylko w dwóch kobiety stanowią mniej niż 50 proc. objętych nią osób, a w dwóch kobiety wyraźnie dominują, stanowiąc ponad 70 proc. bezrobotnych.

Ponadto w obowiązującej od 1 czerwca 2004 r. ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy zakaz jakiejkolwiek dyskryminacji jest wyraźnie zaakcentowany. Nie może więc być mowy o nieuzasadnionym preferowaniu jakiejś grupy bezrobotnych w dostępie do opieki oferowanej przez służby zatrudnienia.

[ramka][srodtytul]Statystyka[/srodtytul]

Udział pań w aktywizacji

- szkolenia – 42,8 proc.

- staże – 72,8 proc.

- przygotowanie zawodowe w miejscu pracy – 78,9 proc.

- prace interwencyjne – 60,7 proc.

- roboty publiczne – 39,5 proc.

- prace społecznie użyteczne – 58,9 proc.[/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora[mail=t.zalewski@rp.pl]t.zalewski@rp.pl[/mail][/i]

Z danych Ministerstwa Pracy wynika, że chociaż są powiaty, w których więcej programów jest przeznaczonych dla mężczyzn, to w skali kraju służby zatrudnienia bardziej zajmują się zmniejszaniem bezrobocia wśród pań.

Była jednak interpelacja posłanki Magdaleny Gąsior-Marek (PO), do której dotarły sygnały, że służby zatrudnienia preferują na jej terenie mężczyzn. W związku z tym padło pytanie, czy będą podejmowane działania, które zapewnią kobietom i mężczyznom równy dostęp do korzystania z instrumentów zapobiegających bezrobociu, np. wprowadzenie parytetów.

Spadki i darowizny
Odziedziczyłeś majątek? By dysponować spadkiem, musisz mieć ten dokument
Praca, Emerytury i renty
NSA: honorowe krwiodawstwo nie ma pierwszeństwa przed policyjną służbą
Sądy i trybunały
Resort sprawiedliwości już nie chce likwidacji Izby Odpowiedzialności Zawodowej
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Prawo karne
Lech Wałęsa przegrał w sądzie. Chodzi o teczki TW „Bolka”