Reklama

Nowe prawo nałoży na każdego opłaty za śmieci

Stawki za odbiór śmieci są w Polsce czterokrotnie niższe niż w Europie. Wkrótce się to zmieni

Publikacja: 02.11.2010 01:39

Nowe prawo nałoży na każdego opłaty za śmieci

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Ministerstwo Środowiska przygotowuje reformę, która przyniesie gminom od 5 do 7 mld zł dodatkowych dochodów oraz zlikwiduje zjawisko podrzucania śmieci do lasów. Obecnie mieszkańcy płacą pieniądze prywatnym firmom, ale część w ogóle takich umów nie zawiera, a inni zaniżają ceny. Segregacja odpadów odbywa się tylko na papierze; w efekcie aż 86 proc. śmieci trafia na składowiska, za co grożą Polsce dotkliwe unijne kary.

– Jeśli proponowana zmiana prawa o utrzymaniu porządku i czystości w gminach wejdzie w życie, firmy zbierające odpady zostaną zmuszone do ich segregacji. Gminy będą przeprowadzały przetargi na odbiór i zagospodarowanie odpadów, co pozwoli na wprowadzenie surowych kryteriów dla przedsiębiorców ubiegających się o kontrakty na wywóz śmieci – ocenia Adam Krynicki, prezes firmy Krynicki Recykling.

Za zmianą prawa są przede wszystkim duże miasta. Warszawa od stycznia straci możliwość deponowania odpadów na jedynym dużym składowisku w swoim województwie – w Łubnej. Komisja Europejska zażądała zamknięcia tego obiektu, ponieważ nie spełnia unijnych norm. Stolica nie tylko zostanie pozbawiona miejsca utylizacji śmieci, ale także nie dostanie opłat środowiskowych, jakie trafiały do samorządu ze składowiska. Miasto chce wybudować spalarnie za ponad 0,5 mld zł. Podobne plany ma Kraków, Gdańsk, Poznań i Bydgoszcz. Dzięki zmianie prawa samorządy zyskają dziesięć razy więcej funduszy na gospodarkę odpadami, niż mają obecnie ze składowisk. Dostaną też gwarancję, że do nowoczesnych obiektów trafią śmieci.

– To nie będzie sprawiedliwy system, nie wszyscy produkują przecież taką samą ilość odpadów. Do dużych miast dojeżdżają do pracy osoby, za których śmieci zapłacą mieszkańcy – podkreśla Jerzy Ziaja, prezes Ogólnopolskiej Izby Recyklingu.

Nawet część samorządów jest przeciwna reformie. Jak ujawniła Najwyższa Izba Kontroli, 70 proc. gmin nie objęło mieszkańców zorganizowanym systemem odbioru śmieci. Są to najczęściej małe gminy wiejskie, których mieszkańcy wywożą śmieci do lasu i na pole.

Reklama
Reklama

Rocznie likwidujemy w kraju ok. 10 tys. nielegalnych wysypisk. Po zmianie ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach wzrosną obowiązki samorządów i rząd będzie mógł je rozliczyć ze zbiórki i segregacji śmieci. Założenia zmiany ustawy przyjął rząd, teraz Ministerstwo Środowiska pisze jej projekt.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=m.kozmana@rp.pl]m.kozmana@rp.pl[/mail][/i]

Ministerstwo Środowiska przygotowuje reformę, która przyniesie gminom od 5 do 7 mld zł dodatkowych dochodów oraz zlikwiduje zjawisko podrzucania śmieci do lasów. Obecnie mieszkańcy płacą pieniądze prywatnym firmom, ale część w ogóle takich umów nie zawiera, a inni zaniżają ceny. Segregacja odpadów odbywa się tylko na papierze; w efekcie aż 86 proc. śmieci trafia na składowiska, za co grożą Polsce dotkliwe unijne kary.

– Jeśli proponowana zmiana prawa o utrzymaniu porządku i czystości w gminach wejdzie w życie, firmy zbierające odpady zostaną zmuszone do ich segregacji. Gminy będą przeprowadzały przetargi na odbiór i zagospodarowanie odpadów, co pozwoli na wprowadzenie surowych kryteriów dla przedsiębiorców ubiegających się o kontrakty na wywóz śmieci – ocenia Adam Krynicki, prezes firmy Krynicki Recykling.

Reklama
Konsumenci
Jest opinia rzecznika generalnego TSUE ws. WIBOR-u. Wstrząśnie bankami?
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Podatki
Inspektor pracy zamieni samozatrudnienie na etat - co wtedy z PIT, VAT i ZUS?
Zawody prawnicze
Rząd zdecydował: nowa grupa zawodowa otrzyma przywilej noszenia togi
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama