Takie wnioski płyną z wczorajszej uchwały Sądu Najwyższego, będącej odpowiedzią na pytanie prawne Sądu Apelacyjnego w Gdańsku (sygnatura akt: I ACa 957/11).
To bardzo ważne rozstrzygnięcie. W tej chwili bowiem wielu wykupujących nie orientuje się w tych przepisach. Chodzi przede wszystkim o to, czy pieniądze przeznaczone ze sprzedaży wykupionego lokalu można przeznaczyć na wynagrodzenie pośrednika, koszty notarialne, remont czy tylko na nabycie nowego lokalu.
Wykupiły i kupiły inne
W tym konkretnym wypadku matka z córką wykupiły na współwłasność mieszkanie o powierzchni 50 mkw. od miasta, z bardzo wysoką, bo 90-proc., bonifikatą. Zapłaciły za nie 7, 8 tys. zł. Po kilku latach sprzedały je za 293 tys. zł i kupiły nowe od dewelopera, za nieco niższą kwotę. Pozostałą część pieniędzy przeznaczyły na wykończenie nowego lokum. Wówczas miasto zażądało zwrotu udzielonej bonifikaty, którą wyliczyło na kwotę 75 tys. zł. Powołało się przy tym na art. 68 ust. 2 i 2a ustawy o gospodarce nieruchomościami. Zgodnie z nim, jeżeli nabywca mieszkania zbył je lub wykorzystał na inne cele uzasadniające udzielenie bonifikaty przed upływem pięciu lat, ma obowiązek ją zwrócić. Nie musi jednak tego robić, jeżeli w ciągu 12 miesięcy od daty sprzedaży lokalu pieniądze wydane zostały na nabycie drugiego mieszkania lub innej nieruchomości przeznaczonej lub wykorzystywanej na te cele.
Mieszkanki Gdańska odmówiły zwrotu upustu, ponieważ ich zdaniem pieniądze ze sprzedaży przeznaczyły w całości na zaspokojenie swoich potrzeb mieszkaniowych.
Sąd rejonowy uznał jednak, że nie mają racji, ponieważ przepis mówi wyraźnie o nabyciu nieruchomości, tymczasem wykończanie lokalu nim nie jest. Sąd Apelacyjny nie był jednak już tak o tym przekonany. Przede wszystkim nabrał wątpliwości, czy w takim wypadku osoba, która wykupiła lokal, musi zwracać całą bonifikatę czy tylko tę część.