Prezydent Warszawy do prokuratury za brak jawności

Warszawski PiS zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz. Za brak jawności ratusza

Publikacja: 16.02.2012 06:59

Han­na Gron­kie­wicz­-Waltz na ce­low­ni­ku war­szaw­skie­go PiS

Han­na Gron­kie­wicz­-Waltz na ce­low­ni­ku war­szaw­skie­go PiS

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński KK Kuba Kamiński

Zdaniem po­li­ty­ków PiS pre­zy­dent War­sza­wy zła­ma­ła przy­naj­mniej dwa prze­pi­sy, utaj­nia­jąc przed miesz­kań­ca­mi i rad­ny­mi, z kim i za ile  pod­pi­sy­wa­ła umo­wy cy­wil­no­praw­ne  od 2007 r.

Bój w są­dzie o ujaw­nie­nie tych umów to­czy od 30 mie­się­cy opo­zy­cyj­ny war­szaw­ski rad­ny Ja­ro­sław Kra­jew­ski. Na ra­zie bez skut­ku.

W li­sto­pa­dzie ubie­głe­go ro­ku sąd dru­giej in­stan­cji na­ka­zał wła­dzom War­sza­wy udo­stęp­nie­nie tych da­nych. W  grud­niu wy­ro­ko­wi nada­no klau­zu­lę wy­ko­nal­no­ści.  – Ale pre­zy­dent War­sza­wy nie re­ali­zu­je wy­ro­ku są­du i na­dal nie chce ujaw­nić,  z kim za­war­ła umo­wy-zle­ce­nia. A wie­my np.,  że w 2010 r. w ta­ki spo­sób wy­da­no 31 mln zł – mó­wi Ja­ro­sław Kra­jew­ski.

Dla­te­go wczo­raj zde­cy­do­wał się za­wia­do­mić pro­ku­ra­tu­rę, że pre­zy­dent od­ma­wia do­stę­pu do in­for­ma­cji pu­blicz­nej (art. 23 tej usta­wy), za co gro­zi grzyw­na lub rok po­zba­wie­nia wol­no­ści.

Zda­niem PiS pre­zy­dent nie ­do­peł­ni­ła też  swo­ich obo­wiąz­ków (art. 231 Kodeksu karnego).

– A pre­mier Do­nald Tusk w kon­tek­ście kon­trak­tu z pre­ze­sem Na­ro­do­wego Cen­trum Spor­tu prze­ko­ny­wał, że nie ma po­wo­dów do utaj­nia­nia ta­kich umów. Wi­ce­pre­zes PO kie­ru­ją­ca war­szaw­skim ra­tu­szem twier­dzi ina­czej. Czy to nie jest hi­po­kry­zja Plat­for­my? – ko­men­tu­je rad­ny Kra­jew­ski.

Współ­pra­cow­ni­cy Han­ny Gronkie­wicz-Waltz prze­ko­nu­ją, że umów z prze­szło­ści ujaw­nić ra­tusz nie mo­że ze wzglę­du na ochro­nę da­nych oso­bo­wych. Bo na ich ujawnienie nie zga­dza­ją się oso­by ani fir­my współ­pra­cu­ją­ce z mia­stem.

– 10 lu­te­go zło­ży­li­śmy w są­dzie wnio­sek o ka­sa­cję wy­ro­ku. Gdy­by­śmy te­raz zde­cy­do­wa­li się na upu­blicz­nie­nie umów, nasz wnio­sek był­by bez­przed­mio­to­wy – wy­ja­śnia rzecz­nik ra­tu­sza Bar­tosz Mil­czar­czyk.

Jaw­ne ma­ją być za to umo­wy pod­pi­sy­wa­ne przez ra­tusz w przy­szło­ści. – Nie chce­my już te­go ty­pu kon­tro­wer­sji, dla­te­go od mar­ca wszyst­kie no­we pod­pi­sy­wa­ne umo­wy bę­dą zawie­ra­ły klau­zu­lę, że zle­ce­nio­bior­ca zga­dza się na ujaw­nie­nie swo­ich da­nych – de­kla­ru­je Han­na Gron­kie­wicz-Waltz. Ta­kie za­rzą­dze­nie pre­zy­den­ta nie bę­dzie jed­nak dzia­ła­ło wstecz.

– A prze­cież naj­cie­kaw­sze by­ły­by te umo­wy, któ­re za­wie­ra­no w cza­sie, gdy nikt się tym jesz­cze nie in­te­re­so­wał – zwra­ca uwa­gę Kra­jew­ski.

– Czy te umo­wy by­ły za­wie­ra­ne z sa­my­mi urzęd­ni­ka­mi, by so­bie „do­ro­bi­li" do pen­sji, a mo­że z ro­dzi­na­mi urzęd­ni­ków? Na­wet je­śli wszyst­ko jest w po­rząd­ku, brak jaw­no­ści bu­dzi po­dej­rze­nia – ko­men­tu­je szef war­szaw­skie­go PiS Ma­riusz Ka­miń­ski.

Czy kie­dy­kol­wiek do­wie­my się np., kto za­ro­bił 10 tys. zł na or­ga­ni­zo­wa­niu kon­fe­ren­cji dla Biu­ra Edu­ka­cji czy 4 tys. zł na „ana­li­zie so­cjo­lo­gicz­nej Pik­ni­ku Na­uko­we­go" z 2009 r.  Al­bo ja­kie zle­ce­nia za­war­ło miej­skie Biu­ro Ar­chi­tek­tu­ry za 30 mln zł.

Zdaniem po­li­ty­ków PiS pre­zy­dent War­sza­wy zła­ma­ła przy­naj­mniej dwa prze­pi­sy, utaj­nia­jąc przed miesz­kań­ca­mi i rad­ny­mi, z kim i za ile  pod­pi­sy­wa­ła umo­wy cy­wil­no­praw­ne  od 2007 r.

Bój w są­dzie o ujaw­nie­nie tych umów to­czy od 30 mie­się­cy opo­zy­cyj­ny war­szaw­ski rad­ny Ja­ro­sław Kra­jew­ski. Na ra­zie bez skut­ku.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr