Główny inspektor sanitarny nie będzie reorganizował powiatowych stacji sanepidu. Po tym, jak w lutym zwrócił się do inspektorów wojewódzkich, aby do 15 maja przedstawili mu perspektywy działania stacji w regionach, teraz wycofuje się z tych planów. Dotyczyły one łączenia placówek. Miał powstać miejski sanepid z oddziałami zamiejscowymi w kilku powiatach. GIS uzasadniał, że znalazłby tu oszczędności, bo w wyniku tworzenia oddziałów zamiejscowych zredukowane zostałyby etaty dla dyrektorów, sekretarek czy księgowych.
– Główny Inspektorat po wielu naszych interwencjach i serii spotkań w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego obiecał nam, że zmiany nie dotkną struktury powiatowych sanepidów – mówi Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich (ZPP). Podkreśla, że sanepid w zwolnieniach nie znalazłby i tak oszczędności, bo obsługa administracyjna
powiatowych stacji jest niewielka. Co więcej, ich brak w powiecie oznaczałby kłopoty dla ludzi, bo np. w razie powodzi starosta nie mógłby szybko zorganizować służb.
Zmiany obejmą natomiast laboratoria. Trwają dyskusje nad ich lokalizacją. Obecnie funkcjonuje 140 laboratoriów, zniknąć może 40. Będą likwidowane lub łączone.
ZPP przyznaje jednak, że i tak potrzebna jest inna reforma sanepidów – przywrócenie im możliwości zarabiania na siebie poprzez rachunek dochodów własnych.