Trzy lata temu mieszkanka Warszawy kupiła niewielki lokal w dzielnicy Śródmieście.
– Otrzymywałam regularnie pisma dotyczące podatku od nieruchomości, ale nigdy w sprawie rocznej opłaty za użytkowanie wieczyste, więc jej nie płaciłam. I raptem dostaję ostateczne wezwanie do zapłaty za trzy lata – opowiada. Okazuje się, że poprzednie były wysyłany pod zły adres.
– Przy zakupie lokalu nowy użytkownik wieczysty powinien uzyskać informację dotyczącą wysokości opłat rocznych z tytułu użytkowania wieczystego od swego poprzednika, a jeśli nie uzyskał takiej wiedzy, powinien zgłosić się do urzędu i zapytać o obowiązującą opłatę – twierdzi Urszula Majewska, rzecznik prasowy Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy.
Prawo milczy
– Art. 71 ust. 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami jasno mówi, że za oddanie nieruchomości gruntowej w użytkowanie wieczyste pobiera się pierwszą opłatę i opłaty roczne – wyjaśnia Mirosław Gdesz, prawnik specjalizujący się w prawie nieruchomości.
– Z płacenia nie zwalnia fakt, że urząd nie przysłał żadnego zawiadomienia w tej sprawie. Gmina może bowiem zawiadomić, ale nie musi – uważa mec. Gdesz. I przyznaje, że przepisy nic nie mówią o tej sprawie. – Gminy – dodaje – w całej Polsce mają duży problem z ustaleniem aktualnych adresów. Często należności się przedawniają. Można je bowiem ścigać skutecznie tylko za ostatnie trzy lata.