Do przekształcenia w spółkę prawa handlowego kwalifikuje się ok. 300 publicznych ZOZ – wynika z analiz firmy konsultingowej Deloitte. Szacuje się jednak, że w tym roku samorządy jako właściciele lecznic skomercjalizują zaledwie od 40 do 50 zadłużonych szpitali.
– To bardzo mało. Ale szpitale, które według naszych informacji będą przekształcone w tym roku, to bankruci. Koszty ich działalności przewyższają przychody – mówi Michał Kłos, menedżer działu konsultingu w Deloitte.
Uniknąć transformacji pozwoli wielu ZOZ furtka znajdująca się w ustawie o działalności leczniczej. Zasadą jest, że samorząd musi przekształcić szpital, gdy nie zdoła spłacić jego długów. – Jeśli jednak ZOZ jest zadłużony na 100 mln zł, a 10 mln zł wygenerował w 2012 r., to samorząd musi spłacić dług, który pochodzi z ostatniego roku – mówi Maciej Dercz, ekspert ds. zdrowia Uczelni Łazarskiego. Wiele samorządów wybierze więc raczej to rozwiązanie, bo władze powiatów i województw będą się bronić przed komercjalizacją lecznic. – W 2014 r. będą przecież wybory samorządowe i zajęcie się tak wrażliwą sprawą, jaką jest szpital w powiecie, a zarazem duży pracodawca, to ryzyko – podkreśla Kłos. Komercjalizacja oznacza często restrukturyzację, a ta z kolei wiąże się m.in. ze zwolnieniami.
Eksperci Deloitte wskazują też, że na liczbę szpitali przygotowywanych do przekształcenia w tym roku wpływa kwestia własności. 99 lecznic w kraju to szpitale kliniczne i resortowe, czyli należące do uczelni medycznych bądź ministerstw, m.in. zdrowia czy spraw wewnętrznych. Dla nich, jak zapowiada minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, ministerstwo ma przygotować odrębną ustawę. Być może będzie regulowała także zasady ich przekształceń w spółki.
Spośród 300 szpitali, które powinny skomercjalizować się w najbliższych dwóch–trzech latach, najwięcej znajduje się w woj. mazowieckim, śląskim i wielkopolskim, bo ok. 30. Od dziesięciu do 20 lecznic władze powinny przekształcić w spółki w woj. podlaskim, lubuskim czy zachodniopomorskim.