Od dłuższego już czasu iskrzy między samorządami a ministrem finansów Jackiem Rostowskim. Odnosi się wrażenie, że w imię dobra państwa stanęli po przeciwnych stronach barykady. Dlaczego? Czy interes samorządu wyklucza interes państwa lub odwrotnie?
Andrzej Porawski:
Samorządy to zdecentralizowana część państwa, dlatego reprezentują ten sam interes. Kreują rozwój państwa. Przed zastrzykiem środków unijnych poziom ich inwestycji dwukrotnie przekraczał inwestycje budżetu państwa.
W ostatnich latach wydatki inwestycyjne samorządów, zasilone środkami unijnymi, były już trzykrotnie wyższe. Inwestycje te przynoszą poważne wpływy do budżetu państwa z VAT oraz – generując rozwój – przyczyniają się do wzrostu innych dochodów podatkowych państwa.
Niestety, minister finansów całkowicie zignorował system finansów samorządowych i tym samym zlekceważył wspomniane wpływy. Na początku poprzedniej kadencji parlamentarnej Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego powołała – na wniosek strony samorządowej, która przewidywała nadchodzący kryzys – zespół ds. systemu finansów samorządowych. Minister raz się pojawił na obradach zespołu, po czym przysyłał wiceministra bez żadnych pełnomocnictw. Zespół przestał się spotykać, choć nadal formalnie istnieje. Ostatnia dyskusja o finansach samorządowych odbyła się w 2003 r., podczas pracy nad ustawą o dochodach jednostek samorządu terytorialnego.