Przetwarzanie odpadów: kłopotliwe sprawozdania gmin

Gminy wiejskie mają kłopot z raportowaniem marszałkom województw oraz inspekcji ochrony środowiska, ile zebrały odpadów zielonych.

Publikacja: 05.05.2014 10:06

Przetwarzanie odpadów: kłopotliwe sprawozdania gmin

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast muszą składać raporty, ile w poprzednim roku zebrali odpadów i ile z nich przetworzyli. Jeżeli jest tego za mało, można nałożyć na nich kary. I to grozi gminom wiejskim, bo mają za mało odpadów ulegających biodegradacji. Mieszkańcy wyrzucają je do kompostowników.

Pierwszy raport z danymi o zebranych i przetworzonych odpadach samorządy miały złożyć właściwym marszałkom i wojewódzkim inspekcjom ochrony środowiska do 31 marca. W tym terminie musiały przedstawić dane za cały poprzedni rok. I teraz pojawiło się widmo kar dla gmin. Choć, jak przyznaje Leszek Świętalski ze Związku Gmin Wiejskich, niektóre gminy sprawę sygnalizowały wcześniej.

– Ministerstwo Środowiska twierdzi, że jeśli odpad nie opuścił gospodarstwa domowego, to nie jest odpadem. Problemu teoretycznie nie powinno być. Ale my go mamy. Nie możemy wykazać, że zebraliśmy wymaganą ilość odpadów biodegradowalnych i poddaliśmy ją przetworzeniu – mówi Leszek Świętalski.

Jako winnego tej sytuacji wskazuje ustawodawcę, który w przepisach o utrzymaniu czystości i porządku w gminach zrównał miasta i gminy wiejskie.

– Osoba, która w mieście mieszka na dziesiątym piętrze, nie ma kompostownika i jej samorząd ma odpady biodegradowalne. W naszym zaś wypadku mieszkańcy wrzucają skoszoną trawę, resztki jedzenia do kompostownika. A tego nie możemy wykazać w sprawozdaniu – wyjaśnia.

Karę za nieosiągnięcie wymaganych poziomów odzysku i recyklingu nakłada w decyzji wojewódzki inspektor ochrony środowiska. Jej wysokość zależy od tego, ile odpadów brakuje do osiągnięcia narzuconych wymagań. Dotychczas kar za brak przetworzenia odpowiedniej ilości tzw. odpadów zielonych nie nałożono na żadną gminę. Nie bardzo wiadomo, co robić w sytuacji, gdy mieszkańcy nie oddają skoszonej trawy, zgrabionych liści, bo sami przerabiają je na kompost.

– Chcemy, by można było uwzględnić kompostowniki mieszkańców w systemie gospodarki odpadami – mówi Leszek Świętalski. Tłumaczy, że właściciele nieruchomości w deklaracjach podawaliby pojemność kompostowników. To pozwoliłoby ocenić, ile zielonych odpadów powstaje w gminie i jest przetwarzanych przez mieszkańców.

ZGW chce też, by badano skład odpadów zmieszanych i w ten sposób oceniano, czy jest w nich frakcja ulegająca biodegradacji. Swoje propozycje przesłał posłowi Tadeuszowi Arkitowi (PO) wraz z uwagami do poselskiego projektu noweli ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.

Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast muszą składać raporty, ile w poprzednim roku zebrali odpadów i ile z nich przetworzyli. Jeżeli jest tego za mało, można nałożyć na nich kary. I to grozi gminom wiejskim, bo mają za mało odpadów ulegających biodegradacji. Mieszkańcy wyrzucają je do kompostowników.

Pierwszy raport z danymi o zebranych i przetworzonych odpadach samorządy miały złożyć właściwym marszałkom i wojewódzkim inspekcjom ochrony środowiska do 31 marca. W tym terminie musiały przedstawić dane za cały poprzedni rok. I teraz pojawiło się widmo kar dla gmin. Choć, jak przyznaje Leszek Świętalski ze Związku Gmin Wiejskich, niektóre gminy sprawę sygnalizowały wcześniej.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów