Tak wynika z wyroku Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej. Sąd oddalił powództwo doradcy wójta gminy M., w którym ten żądał ustalenia, że jego stosunek pracy w urzędzie gminy istnieje. Alternatywnie, by sąd orzekł o przywróceniu go do pracy.
Powód został zatrudniony w pozwanym Urzędzie Gminy w M. 16 kwietnia 2012 r. na stanowisku sekretarza gminy, na podstawie umowy o pracę zawartej na czas określony, tj. do 15 kwietnia 2013 r.
Umowa ta została rozwiązana (za porozumieniem stron) 28 grudnia 2012 r. Przyczyną było podjęcie przez powoda działalności gospodarczej kolidującej z funkcją sekretarza gminy. Jednocześnie od następnego dnia (29 grudnia) powód został zatrudniony w tym samym urzędzie na specjalnie utworzonym dla niego zarządzeniem wójta stanowisku doradcy wójta ds. administracyjno-organizacyjnych. Umowa została zawarta najpierw do 31 grudnia 2013 r., a następnie aneksem z 29 listopada 2013 r. przedłużono ją na kolejny rok.
Stało się jednak tak, że w wyniku gminnego referendum przeprowadzonego 15 grudnia 2013 r. wójt stracił stanowisko. W konsekwencji pracodawca doradcy – Urząd Gminy w M. – uznał, że jego umowa o pracę również uległa rozwiązaniu.
Przed Sądem Rejonowym w Białej Podlaskiej powód wskazywał, że rozwiązanie z nim stosunku pracy z powodu odwołania wójta było sprzeczne z prawem. A to dlatego, że wykonywał on wiele obowiązków wykraczających poza obowiązki doradcy wójta. W konsekwencji wywodził, że nie był pracownikiem zatrudnionym na tym stanowisku, tylko gminnym urzędnikiem.