O zmianach planowanych przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej pisaliśmy w „Rz” z 5 lutego. Po konsultacjach społecznych autorzy projektu wycofali się z najbardziej dyskusyjnych propozycji.
Zrezygnowano z nałożenia na komorników obowiązku sporządzania półrocznych sprawozdań dla gmin zawierających informacje o prowadzonych postępowaniach egzekucyjnych wobec dłużników alimentacyjnych. Nie będzie też dodatkowych sankcji dla wyłudzających świadczenia z funduszu. Jeśli ktoś świadomie wprowadzi urząd w błąd, to zwróci nienależnie pobraną pomoc (jak teraz przewiduje ustawa), ale nie zostanie jej pozbawiony na kolejne trzy miesiące.
Ministerstwo Pracy zastanawiało się nad likwidacją przewidzianego w ustawie rejestru dłużników (art. 16) i utworzeniem rejestru świadczeniobiorców. Ostatecznie nie będzie jednak ani jednego, ani drugiego. Uznano, że wystarczy wymiana informacji między gminami a komornikami. Obawiano się także, że stworzenie dodatkowego rejestru obejmującego niesolidnych rodziców naruszy przepisy o ochronie danych osobowych. Poza tym informacje o dłużnikach alimentacyjnych są dostępne w Krajowym Rejestrze Sądowym.
Przypomnijmy, że na dziecko, na które drugi rodzic nie łoży, będą wypłacane świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego w wysokości zasądzonych alimentów, ale nie więcej niż 500 zł. Uprawnione do nich będą rodziny, w których dochód na osobę nie przekracza 725 zł netto.
W skład rodziny zaliczać się będzie nie tylko rodziców uprawnionego do alimentów (mogą być przyznane bez rozwodu), ale także drugiego małżonka rodzica lub – co jest nowością – jego konkubenta. O pomoc będą mogli się ubiegać polscy obywatele, a cudzoziemcy tylko z państw UE oraz tych, które zawarły z Polską odpowiednie umowy. Z projektu wynika, że świadczenie będzie uznane za pobrane nienależnie nie tylko wtedy, gdy m.in. wypłacano je bez podstawy prawnej, ale także wówczas, gdy decyzja administracyjna je przyznająca zostanie wydana z rażącym naruszeniem prawa (co często się zdarza przy świadczeniach rodzinnych).