Po wejściu do strefy Schengen nie ma szans na zatrzymanie ciężarówek wiozących śmieci do Polski. Dlatego przewoźnicy będą się musieli liczyć z częstszymi kontrolami wewnątrz kraju. W tym celu powołano specjalną grupę roboczą, która ma koordynować ściganie tego procederu.
[srodtytul]Razem łatwiej[/srodtytul]
Pomysł utworzenia G-5 powstał w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska. To do niego napływają od kilku lat informacje o wwozie na wielką skalę nielegalnych odpadów do Polski, zwłaszcza z Niemiec. Dla grup przestępczych eksport eurośmieci stał się dziś bardzo dochodowy. [b]Do G-5 wchodzą oprócz Głównej Inspekcji Ochrony Środowiska także przedstawiciele służb celnych, Straży Granicznej, policji i Inspekcji Transportu Drogowego[/b].
Wspólne działania powinny usprawnić kontrole. Inspektorzy ochrony środowiska nie mają np. możliwości zatrzymywania samochodów na drogach. Przy kontrolach, które przeprowadzają dzisiaj, korzystają z pomocy innych służb. W przyszłości będą to robić częściej.
– Już dzisiaj, jeżeli kontrolujemy kierowcę przewożącego odpady, sprawdzamy, czy ma odpowiednie zezwolenie – mówi Michał Mostowski z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. – A także czy jest wystawione na rodzaj odpadów, który ma w pojeździe.