Za wyrzucanie śmieci w miejscach niedozwolonych wójt nakłada surowe kary

Na właścicieli nieruchomości, którzy nie mają podpisanych umów na odbiór odpadów, wójt może nałożyć specjalne opłaty. Jeżeli taki właściciel zostanie nakryty na ich wyrzucaniu w lesie, zapłaci dodatkowo 100-krotność stawki za ich umieszczenie na składowisku

Aktualizacja: 08.06.2009 07:20 Publikacja: 08.06.2009 07:00

Właściciel nieruchomości, który nie wyposaży jej w urządzenia do zbierania odpadów komunalnych może

Właściciel nieruchomości, który nie wyposaży jej w urządzenia do zbierania odpadów komunalnych może zostać ukarany grzywną (fot: Ryszard Wójcik)

Foto: Rzeczpospolita

Red

Mimo kolejnych nowelizacji ustawy o odpadach kwestia nielegalnego pozbywania się śmieci wydaje się wciąż nierozwiązana. Rosnące opłaty za składowanie niesegregowanych odpadów komunalnych (od 2005 r., opłaty te wzrosły prawie siedmiokrotnie) oraz coraz bardziej restrykcyjne wymogi dotyczące legalnego ich zagospodarowania (jak choćby obowiązek redukcji ilości odpadów biodegradowalnych umieszczanych na składowiskach) powodują znaczny wzrost kosztów działalności podmiotów legalnie działających na tym rynku. [b]Im wyższe koszty legalnego zagospodarowania odpadów, tym większa pokusa, aby ich uniknąć. Nie ma się więc co łudzić: problem nielegalnych składowisk odpadów z każdym rokiem będzie narastał.[/b] Organy administracji winny zatem być lepiej przygotowane do walki z tym nasilającym się zjawiskiem.

[srodtytul]Bezprawne wysypiska[/srodtytul]

Zgodnie z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=DAA223FAE08D5A6220CBC065717664CF?id=185040]ustawą o odpadach (tekst jedn. DzU z 2007 r. nr 39, poz. 251 ze zm.) [/link]składowisko jest przede wszystkim obiektem budowlanym. Kiedy więc mówimy o nielegalnym miejscu składowania śmieci, powinniśmy mieć na myśli takie, które spełnia kryteria obiektu budowlanego (art. 3 pkt 1 ustawy – Prawo budowlane). Nie można zatem mówić o nielegalnych składowiskach odpadów w kontekście przypadkowych, niezorganizowanych miejsc pozbywania się śmieci (np. wyrzucanych do lasu).

[srodtytul]Trzy typy niezgodności[/srodtytul]

Istnieje wiele okoliczności, które mogą zadecydować, że uznamy dane składowisko za nielegalne. Są one o tyle istotne, że w zależności od przyczyny niezgodności danego wysypiska z przepisami do interwencji właściwe będą różne organy administracji; ponadto znajdą zastosowanie różne sankcje.

Brak pozwolenia na prowadzenie działalności: prowadzenie działalności na składowisku odpadów wymaga pozwolenia na ich unieszkodliwianie, a w przypadku składowisk o zdolności przyjmowania ponad 10 ton odpadów na dobę – tzw. pozwolenia zintegrowanego. Brak wymaganego pozwolenia na unieszkodliwianie odpadów oznacza, że wojewódzki inspektor ochrony środowiska może wydać decyzję wstrzymującą użytkowanie takiego składowiska. Inspektor musi wydać taką decyzję, jeżeli brakującym pozwoleniem jest pozwolenie zintegrowane.

Brak zatwierdzonej instrukcji eksploatacji składowiska: zgodnie z ustawą o odpadach zarządzający składowiskiem winien opracować instrukcję eksploatacji obiektu i przedstawić ją do zatwierdzenia w drodze decyzji administracyjnej. Brak takiej instrukcji oznacza, że zarządzający składowiskiem powinien uiścić dodatkowe opłaty za korzystanie ze środowiska (tzw. opłaty podwyższone). Organem właściwym w sprawie poboru opłat jest marszałek województwa. Jeżeli podmiot zarządzający składowiskiem nie uiści samodzielnie takiej dodatkowej opłaty, to marszałek wymierzy opłatę w drodze decyzji administracyjnej.

Należy podkreślić dotkliwość omawianej sankcji finansowej. [b]W przypadku niesegregowanych odpadów komunalnych wynosi ona 5 złotych za tonę za każdą dobę składowania bez zatwierdzonej instrukcji eksploatacji składowiska. Rocznie daje to kwotę 1825 złotych za tonę odpadów.[/b] Nawet w przypadku niewielkich składowisk odpadów opłaty te mogą zatem sięgać milionów złotych.

Niezgodność z prawem budowlanym: wciąż zdarzają się składowiska odpadów, które są eksploatowane pomimo braku pozwolenia na budowę lub pozwolenia na użytkowanie. W takim wypadku wstrzymanie ich użytkowania oraz ewentualna rozbiórka jest zadaniem spoczywającym przede wszystkim na organach nadzoru budowlanego. Należy jednak zauważyć, że niezgodności składowiska z przepisami prawa budowlanego często towarzyszy brak wymaganego pozwolenia na unieszkodliwianie odpadów (ew. pozwolenia zintegrowanego) lub zatwierdzonej instrukcji eksploatacji składowiska. W takim wypadku działaniom ze strony organów nadzoru budowlanego powinny towarzyszyć podejmowane równolegle wskazane wyżej działania wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska oraz marszałka województwa.

[ramka][b]Przykład[/b]

W skrajnych wypadkach niezgodność działalności składowiska z prawem budowlanym może polegać na jego wybudowania w miejscu, w którym plan zagospodarowania przestrzennego nie przewiduje prowadzenia takiej działalności, lub – przy braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego – bez decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Wówczas naliczyć należy również opłaty podwyższone za składowanie odpadów w miejscu do tego nieprzeznaczonym.

Są one szczególnie wysokie – w przypadku niesegregowanych odpadów komunalnych wynoszą aż 10 złotych za tonę za każdą dobę składowania (dwa razy więcej niż w wypadku składowania odpadów bez zatwierdzonej instrukcji eksploatacji składowiska). Ponadto właściwy wójt, burmistrz lub prezydent miasta ma obowiązek wydać z urzędu decyzję nakazującą usunięcie odpadów z takiego miejsca.[/ramka]

Naruszenie większości omawianych przepisów regulujących składowanie odpadów stanowi równocześnie wykroczenie i skutkuje odpowiedzialnością karną.

[srodtytul]Porzucanie w lasach[/srodtytul]

Nierozwiązanym problemem jest również pozbywanie się odpadów w miejscach przypadkowych – lasach, rowach, na łąkach itp. Takie miejsca pozbywania się śmieci nie mają charakteru zorganizowanego, a sprawcami naruszenia przepisów są najczęściej osoby fizyczne – okoliczni mieszkańcy. Walka z tym zjawiskiem jest trudniejsza niż zwalczanie nielegalnych składowisk odpadów, bo wyrzucającego śmieci do lasu przykładowego Kowalskiego trudno jest złapać za rękę. Jednak i w tym wypadku organy administracji nie są całkowicie pozbawione instrumentów prawnych.

[srodtytul]Ewidencja umów[/srodtytul]

Pierwszym narzędziem w walce z nielegalnym pozbywaniem się śmieci jest ewidencja zawieranych przez właścicieli nieruchomości umów o odbiór odpadów komunalnych. Rejestr ten jest tworzony przez gminy na podstawie informacji przekazywanych przez podmioty prowadzące działalność w zakresie odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości. Na jego podstawie organy gminy są w stanie ustalić, które gospodarstwa domowe, nie mając zawartych odpowiednich umów, pozbywają się odpadów nielegalnie.

[srodtytul]Kontrola nieruchomości[/srodtytul]

Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach wójt (burmistrz, prezydent miasta) nakłada na takiego właściciela nieruchomości odrębną opłatę stanowiącą faktycznie ekwiwalent pobieranej za odebranie odpadów. Tego rodzaju danina ma w założeniu zachęcać do legalnego pozbywania się odpadów: po co nielegalnie wywozić odpady do lasu, skoro i tak trzeba za to płacić.

Sama ewidencja umów o odbiór odpadów nie zapewnia jednak szczelności systemu. Można sobie bowiem wyobrazić w praktyce właścicieli, którzy zawierają umowy obejmujące minimalne ilości odpadów za minimalną opłatą, umożliwiające im jednak ujawnienie w prowadzonej przez gminę ewidencji, którzy równocześnie pozbywają się nadmiaru odpadów nielegalnie.

Drugim narzędziem są uprawnienia kontrolne. Organy jednostek samorządu terytorialnego mają szerokie uprawnienia w zakresie weryfikacji przestrzegania przepisów o ochronie środowiska. Zgodnie z prawem ochrony środowiska marszałkowie województw, starostowie, wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast mogą za pośrednictwem upoważnionych pracowników, a także funkcjonariuszy straży gminnych wykonywać kontrolę przez:

- wstęp wraz z rzeczoznawcami i niezbędnym sprzętem na teren nieruchomości,

- przeprowadzanie badań lub wykonywanie innych niezbędnych czynności kontrolnych,

- żądanie pisemnych lub ustnych informacji oraz wzywanie i przesłuchiwanie osób w zakresie niezbędnym do ustalenia stanu faktycznego,

- żądanie okazania dokumentów i udostępnienie wszelkich danych mających związek z problematyką kontroli.

[srodtytul]Do 10 tys. zł za tonę[/srodtytul]

Co można zrobić w razie stwierdzenia nielegalnego pozbycia się odpadów? W pierwszej kolejności wójt, burmistrz lub prezydent miasta ma prawo i obowiązek wydać decyzję nakazującą usunięcie odpadów z takiego miejsca. Trzeba jednak zauważyć, że takie działanie nie likwiduje źródła problemu, jedynie jego skutek. Adresatem decyzji nakazującej usunięcie odpadów będzie bowiem przede wszystkim właściciel gruntu, na którym odpady zgromadzono.

Znacznie ciekawsza sytuacja ma miejsce, jeżeli uda się ustalić podmiot odpowiedzialny za nielegalne pozbycie się śmieci. Po pierwsze w takim wypadku to ten podmiot można zobligować do usunięcia opadów. Po drugie możliwe jest zastosowanie wobec niego sankcji karnych. Jeżeli jednak uda się takiemu podmiotowi przypisać kwalifikację prawną „podmiotu korzystającego ze środowiska” w rozumieniu prawa ochrony środowiska, to w pewnych wypadkach możliwe będzie zastosowanie także sankcji w postaci wspomnianych wcześniej opłat podwyższonych. Opłatę taką wymierza marszałek województwa w przypadku pozbycia się odpadów:

- nad brzegami zbiorników wodnych, w strefach ochronnych ujęć wodnych itd.,

- na terenach parków narodowych i rezerwatów przyrody,

- na terenach leśnych albo uzdrowiskowych lub na terenach przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe.

Drakońska opłata podwyższona wymierzana jest przez marszałka województwa [b]za pozbycie się odpadów przez wyrzucenie ich do rzek i jezior. Dobowa opłata wynosi w tym wypadku 100-krotność stawki opłaty za umieszczenie odpadów na składowisku. [/b]W przypadku niesegregowanych odpadów komunalnych daje to kwotę 10 tys. złotych za każdą tonę odpadów.

[i]Autor jest radcą prawnym w kancelarii Gide Loyrette Nouel, specjalistą prawa ochrony środowiska.[/i]

Mimo kolejnych nowelizacji ustawy o odpadach kwestia nielegalnego pozbywania się śmieci wydaje się wciąż nierozwiązana. Rosnące opłaty za składowanie niesegregowanych odpadów komunalnych (od 2005 r., opłaty te wzrosły prawie siedmiokrotnie) oraz coraz bardziej restrykcyjne wymogi dotyczące legalnego ich zagospodarowania (jak choćby obowiązek redukcji ilości odpadów biodegradowalnych umieszczanych na składowiskach) powodują znaczny wzrost kosztów działalności podmiotów legalnie działających na tym rynku. [b]Im wyższe koszty legalnego zagospodarowania odpadów, tym większa pokusa, aby ich uniknąć. Nie ma się więc co łudzić: problem nielegalnych składowisk odpadów z każdym rokiem będzie narastał.[/b] Organy administracji winny zatem być lepiej przygotowane do walki z tym nasilającym się zjawiskiem.

Pozostało 91% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów