Powódź nie zwalnia z ochrony ptaków i motyli

Od wiedzy i odwagi urzędników będzie zależało, jak szybko remontujący i inwestujący na zalanych terenach uporają się z ocenami obszarów Natura 2000

Publikacja: 02.06.2010 05:00

Powódź nie zwalnia z ochrony ptaków i motyli

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Nawet taki kataklizm, jak powódź czy osunięcie drogi po nawalnych opadach, nie upoważnia gmin do zaniechania procedur związanych z ochroną przyrody, a zwłaszcza europejskiej sieci Natura 2000.

Nie da się też ich skrócić w ramach specjalnych przepisów popowodziowych (piszemy o nich dziś na C1). Dotyczy to również tak długotrwałej procedury jak przeprowadzanie ocen oddziaływania na środowisko.

Ich pominięcie może kosztować utratę unijnego wsparcia i przegrane procesy z organizacjami ekologicznymi – w efekcie wydłużenie inwestycji o wiele lat.

Można jednak w ramach obowiązującego prawa szukać uproszczeń, które pozwolą na przyspieszenie inwestycji o wiele miesięcy. Pomoc powodzianom nienaruszającą unijnych regulacji zapowiada też Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (czytaj: ramka).

[srodtytul]Zdecyduje wójt lub dyrekcja[/srodtytul]

Obowiązek przeprowadzenia oceny ekologicznej wynika z art. 96 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=298D101C75C8971180BCDD14CA933E71?id=289150]ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (DzU z 2008 r. nr 199, poz. 1227 ze zm.)[/link]. Katalog jest obszerny i na dodatek otwarty, niekiedy takie badanie jest potrzebne nawet przy zgłoszeniu budowlanym. Bardzo często przy uzyskiwaniu decyzji o pozwoleniu na budowę, o zatwierdzeniu projektu budowlanego oraz o pozwoleniu na wznowienie robót budowlanych przy zabieganiu o decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu czy np. odbudowie jednorodzinnego domu lub lokalnej drogi.

O tym, czy i w jakich sytuacjach w danej miejscowości należy wykonać ocenę oddziaływania na obszar Natura 2000, powinien wiedzieć urzędnik gminny. Jeżeli ma wątpliwości – odeśle do regionalnej dyrekcji ochrony środowiska. Jeżeli pracownicy RDOŚ są pewni, że inwestycja nie zaszkodzi przyrodzie, wydadzą opinię o tym, że nie będzie ona powodować skutków niekorzystnych dla obszaru Natura 2000, na którym (lub w pobliżu) jest realizowana. Niekiedy wcześniej zażądają raportu środowiskowego. Bez takiej opinii w chronionym obszarze inwestować się nie da.

[srodtytul]Nie unikaj ekooceny[/srodtytul]

Stosunkowo często da się jednak ograniczyć trudności z tym związane.

– Nie radzę unikać oceny – mówi Jacek Skorupski, ekspert w zakresie raportów środowiskowych, kierownik pracowni w Biurze Planowania Rozwoju Warszawy. – Jeżeli gmina chce odbudować 150 m drogi, nie powinna zapominać o Naturze. Trzeba założyć odpowiednią kartę informacyjną. A pomocy szukać w art. 63 ustawy, czyli np. uzasadnić, że skala przedsięwzięcia jest niewielka i nie spowoduje większych uciążliwości. Albo że to tylko odtworzenie dotychczasowego stanu. Na tej podstawie wójt, burmistrz czy prezydent miasta może samodzielnie stwierdzić, że w tym wypadku nie trzeba przeprowadzać oceny.

– Należy szukać plusów, a nie minusów dla inwestycji – przekonuje Skorupski. – Wymaga to odwagi i kompetencji urzędnika, ale z pewnością nie pomijania procedury.

Jeżeli wątpliwości pozostają albo urzędnicy obawiają się aktywnych w danym rejonie ekologów, to ocena zależeć będzie od urzędników regionalnych dyrekcji ochrony środowiska.

[srodtytul]Opinia albo raport[/srodtytul]

Gdy pracownicy RDOŚ będą pewni, że inwestycja nie zaszkodzi przyrodzie, wydadzą opinię , że nie będzie powodować skutków niekorzystnych dla obszaru Natura 2000, na którym (lub w pobliżu) są dokonywane. Z taką opinią można ubiegać się o potrzebne pozwolenie czy koncesję. Nie trzeba wykonywać raportu środowiskowego.

Może się się jednak zdarzyć, że droga czy budynki będą stawiane np. nie w tym miejscu co poprzednio albo skala inwestycji będzie większa – wtedy oceny i raportu środowiskowego nie da się uniknąć.

– Radzę w jak największym stopniu korzystać w takiej sytuacji z istniejących inwentaryzacji – mówi Jacek Skorupski. – A i tak nawet przy dobrym nastawieniu urzędników trzeba przewidzieć kilka miesięcy na wykonanie i zatwierdzenie opracowania. Gdy dobrej woli zabraknie, wszystko, niestety, potrwa znacznie dłużej. Może się wręcz okazać, że niektórych badań (np. dla niektórych płazów) nie da się już wykonać w tym roku i odbudowa ważnego obiektu odwlecze się o wiele miesięcy.

[ramka][b]Michał Kiełsznia, generalny dyrektor ochrony środowiska[/b]

Inwestycje, które ucierpiały wskutek powodzi, również te na terenach objętych programem Natura 2000, będziemy traktować priorytetowo. Zrobimy wszystko, żeby rozpatrywanie tych spraw nastąpiło w pierwszej kolejności i w terminach krótszych niż przewidywane w ustawie czy kodeksie postępowania administracyjnego. Być może konieczne okaże się czasowe oddelegowanie do pracy na terenach dotkniętych powodzią pracowników z innych regionalnych dyrekcji ochrony środowiska. Jeśli będzie taka konieczność, wykorzystamy też inne narzędzia, choćby nadanie decyzjom rygoru natychmiastowej wykonalności (na podstawie art. 108 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=0F424A5D58818B87492C755CD4A10D87?id=133093]k.p.a.[/link]). To także pozwoli na szybszą realizację prac związanych z usuwaniem skutków powodzi. [/ramka]

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=z.jozwiak@rp.pl]z.jozwiak@rp.pl[/mail]

Nawet taki kataklizm, jak powódź czy osunięcie drogi po nawalnych opadach, nie upoważnia gmin do zaniechania procedur związanych z ochroną przyrody, a zwłaszcza europejskiej sieci Natura 2000.

Nie da się też ich skrócić w ramach specjalnych przepisów popowodziowych (piszemy o nich dziś na C1). Dotyczy to również tak długotrwałej procedury jak przeprowadzanie ocen oddziaływania na środowisko.

Pozostało 92% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów