MEN zaostrza nadzór nad szkołami

Resort edukacji zamierza zlikwidować kuratoria oświaty, a nadzór pedagogiczny powierzyć inspektorom

Publikacja: 05.01.2011 03:00

MEN zaostrza nadzór nad szkołami

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Zmiany w kontroli poziomu edukacji w szkołach miałyby wejść w życie już we wrześniu tego roku. Taki zamiar ma Ministerstwo Edukacji Narodowej, które opracowało projekt ustawy o systemie oceniania jakości edukacji.

Reforma dotyczy głównie nadzoru nad szkołami i placówkami doskonalenia zawodowego nauczycieli, który sprawują obecnie kuratoria oświaty. Resort chce zamiast nich utworzyć regionalne ośrodki edukacji, podległe Krajowemu Ośrodkowi Jakości Edukacji (KOJE). Ma on powstać z przekształcenia Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.

[srodtytul]Naczelny inspektor[/srodtytul]

Nadzór nad pracą nowych urzędów miałby sprawować naczelny inspektor jakości edukacji [link=http://grafik.rp.pl/grafika2/610018,3.jpg](patrz wykres)[/link], podległy ministrowi. Ma on być organem administracji rządowej ds. kształcenia i wychowania w szkołach. Zdaniem MEN takie rozwiązanie zapewni jednolity i sprawnie zarządzany centralny system nadzoru pedagogicznego.

Dotychczasowe rozwiązanie oparte na kontroli, którą sprawują kuratorzy oświaty, się nie sprawdza. Działania nie są skoordynowane, a urzędnicy nie mają realnych narzędzi prawnych do wyegzekwowania realizacji swoich zaleceń od dyrektorów szkół.

[srodtytul]Po co reforma[/srodtytul]

Zamiary resortu budzą jednak wiele wątpliwości związkowców.

– Ta zmiana jest niepotrzebna i niezrozumiała. Przecież w 2009 r. MEN dosyć mocno znowelizował [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=7409C59FD5EF1910C529BBA0F01FF25F?id=328158]rozporządzenie o nadzorze pedagogicznym[/link]. Nakazał wtedy gminom i oddzielnie kuratorom przygotowywanie raportów o stanie edukacji. Teraz lepiej byłoby usprawnić działanie kuratoriów, niż zastępować jedne instytucje drugimi – ocenia Wojciech Książek, przewodniczący sekcji oświatowej NSZZ “Solidarność”.

Projekt ustawy przewiduje bowiem, że oprócz 16 kuratoriów oświaty zniknie też osiem okręgowych komisji egzaminacyjnych. Ich miejsce zajmie siedem regionalnych ośrodków jakości edukacji (Gdańsk, Jaworzno, Kraków, Łódź, Łomża, Poznań, Wrocław). Ośrodki te mają wchłonąć pracowników z okręgowych komisji egzaminacyjnych oraz część urzędników zatrudnionych w kuratoriach. Pozostali pracownicy będą zatrudnieni w urzędach wojewódzkich – deklaruje MEN.

– Niewątpliwie nadzór nad szkołami trzeba poprawić, bo kuratoria są zbyt zbiurokratyzowane. Rola zatrudnionych w nich urzędników nie polega przecież na siedzeniu za biurkiem, ale na realnym monitorowaniu pracy nauczycieli w szkołach. Likwidacja kuratoriów jest jednak bardzo złym pomysłem. Trzeba by najpierw przejrzeć ich kadrę i zmusić ją do efektywniejszej współpracy ze szkołami i samorządami – ocenia poseł Krystyna Łybacka, była minister edukacji i sportu.

Sposobem na bałagan i biurokrację w nadzorze pedagogicznym mają być inspektorzy z regionalnych ośrodków edukacji. Będą częściej odwiedzać szkoły, kontrolować pracę nauczycieli i przygotowywać z tego raporty. Mogą w nich stwierdzić, że jakość edukacji w danej szkole jest niska. Jeśli dyrektor placówki nie poprawi jej w wyznaczonym terminie, regionalny ośrodek edukacji będzie mógł wystąpić do organu prowadzącego szkołę o odwołanie go.

– To wszystko sprowadza się do zmiany nazewnictwa. Tymczasem wystarczyłoby powołanie nowej komórki przy kuratorium, która zajmowałaby się oceną jakości. Nie wyobrażam sobie, aby na poziomie krajowym miała ją koordynować jakaś agenda w postaci Krajowego Ośrodka Jakości Edukacji, która będzie jednocześnie przygotowywać zestawy egzaminacyjne – krytykuje pomysł Krystyna Łybacka.

Tu projekt ustawy przewiduje kolejną zmianę. Funkcja Centralnej Komisji Egzaminacyjnej polegająca na przygotowywaniu gimnazjalnych czy maturalnych arkuszy egzaminacyjnych odejdzie do lamusa. Przejmie ją KOJE. Ma on jednocześnie rekrutować egzaminatorów i podsumowywać wyniki egzaminów.

[srodtytul]Pomoc nauczycielom[/srodtytul]

Projekt ustawy przewiduje, że równolegle do KOJE będzie działać Krajowy Ośrodek Rozwoju Edukacji (KORE). Ma on również podlegać naczelnemu inspektorowi rozwoju edukacji. KORE powstanie z przekształcenia Ośrodka Rozwoju Edukacji w Warszawie. Jego zadaniem będzie wspomaganie szkół w podnoszeniu poziomu nauczania.

MEN wskazuje, że dzięki tej reformie liczba urzędników zmniejszy się o ponad 300. Za dwa lata ma to dać oszczędności rzędu 20 mln zł.

– To jest tylko populistyczne hasło, bo te zmiany mnożą nowe, niepotrzebne byty. W rezultacie liczba urzędników i tak się nie zmniejszy. MEN pozostawia regionalnym ośrodkom edukacji furtkę do tworzenia komórek organizacyjnych poza swoją siedzibą – podsumowuje Wojciech Książek.

[i]etap legislacyjny: konsultacje społeczne[/i]

Zmiany w kontroli poziomu edukacji w szkołach miałyby wejść w życie już we wrześniu tego roku. Taki zamiar ma Ministerstwo Edukacji Narodowej, które opracowało projekt ustawy o systemie oceniania jakości edukacji.

Reforma dotyczy głównie nadzoru nad szkołami i placówkami doskonalenia zawodowego nauczycieli, który sprawują obecnie kuratoria oświaty. Resort chce zamiast nich utworzyć regionalne ośrodki edukacji, podległe Krajowemu Ośrodkowi Jakości Edukacji (KOJE). Ma on powstać z przekształcenia Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.

Pozostało 88% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów